Temperatura powietrza wynosząca 20 stopni Celsiusza, wiatr wiejący z nieznaczną prędkością 3 km/h i suchutki asfalt na torze Suzuka. W takich warunkach odbywała się sesja kwalifikacyjna do pierwszego od 2019 roku wyścigu o Grand Prix Japonii.
Kwalifikacje w pigułce:
- Pierre Gasly przechodzi do Alpine, Nyck de Vries przejmie jego fotel w AlphaTauri
- Sesja była całkowicie sucha, dzięki czemu kierowcy mogli rozwinąć skrzydła
- Oba bolidy AlphaTauri miały problemy z hamulcami
- Sebastian Vettel awansował do Q3 w swojej ostatniej sesji w karierze na torze Suzuka
- Verstappen nie poprawił się w Q3, ale to wystarczyło na parę Ferrari
Q1 - Alpine blisko Pereza
Od samego początku na torze widzieliśmy zawodników AlphaTauri, którzy przez konotacje z Hondą byli jednymi z faworytów lokalnej publiczności. Towarzyszyli im kierowcy Red Bulla, McLarena i Mercedesy. Co ciekawe, Srebrne Strzały wyjechały na pierwsze pomiarowe okrążenia w Q1 na mediumach.
Po otwierającej serii przejazdów Max Verstappen ustanowił czas okrążenia na poziomie 1:30.224 s, który miał być wyznacznikiem prędkości wejściowej podczas sobotniej sesji. Pierre Gasly i Yuki Tsunoda skarżyli się na problemy z hamulcami, na 5 minut przed końcem plasując się odpowiednio na 9. i 10. pozycji ze stratą do Holendra oscylującą około 1,1 s.
Ostatecznie także kierowcy Mercedesa wykonali swoje pomiarowe kółka na miękkiej mieszance. W samej końcówce sesji Red Bulle, Ferrari i Fernando Alonso pewni siebie zostali w boksach i absolutnie nikt nie zbliżał się do ich czasów z początku sesji. Już w pierwszej części czasówki można było odnieść wrażenie, że bolidy Alpine mogą być bardziej konkurencyjne nawet od Red Bulla Pereza.
W samej końcówce Gaslyemu nie udało się zapanować nad hamulcami i utrzymać się w premiowanej awansem grupie. Reprezentanci przyszłorocznego zespołu Francuza (Alonso i Ocon) uplasowali się w tym samym czasie na wysokich 4. i 6. pozycjach. Do Gasly'ego w grupie spadkowej dołączyli Latifi, Stroll, Magnussen oraz Albon.
Q2 - problemy z hamulcami AlphaTauri
"MODE PSH" - tak nazywa się ustawiany na kierownicy tryb szybkiego okrążenia w bolidzie Ferrari, a pierwsze pomiarowe kółko w Q2 przejechaliśmy właśnie z perspektywy Hiszpana - 1:30.444. Na swoim pierwszym przejeździe Max Verstappen także był wolniejszy niż w Q1, a kierowcy Scuderii ponownie tracili do niego około 0,1 s.
Również na dość szybkim etapie zawodnik Alpine (tym razem Ocon) wskoczył na 4. pozycję, ale teraz przed Daniela Ricciardo, gdyż Sergio Perez po pierwszych kilometrach w tej części czasówki plasował się dopiero na 7. lokacie.
Problemy z hamulcami w bolidzie AlphaTauri oznaczały problemy z tempem Yukiego Tsunody. Japończyk w kwalifikacjach do swojego pierwszego w F1 domowego wyścigu plasował się na szarym końcu tabeli przed ostatnimi przejazdami, ze stratą ponad 2,1 s do liderującego w tabeli Verstappena. Bolidy tej włoskiej stajni wydawały się mieć nawet szansę na Q3, a pozycja startowa na Suzuce ma spore znaczenia, bardzo trudno tu o wyprzedzanie.
W samej końcówce obok Tsunody w strefie zagrożonej spadkiem znajdowali się także Schumacher, Zhou, Vettel oraz Norris. Yukiemu udało się poprawić czas, ale tempa wystarczyło jedynie na P13. W samej końcówce najszybszym czasem soboty popisał się Sergio Perez - 1:29.925 s. Mocno zagrożony był George Russell, który ratował się awansem na ostatnim okrążeniu, wypychając z Q3 Daniela Ricciardo. Obok Australijczyka na tym etapie pożegnaliśmy się także z Bottasem, Tsunodą, Zhou oraz Schumacherem.
Q3 - Verstappen poza zasięgiem, ale...
Poza parami Red Bulli, Ferrari, Alpine i Mercedesów, w Q3 mieliśmy także osamotnionych Lando Norrisa oraz Sebastiana Vettela. Czterokrotny mistrz świata, zgodnie z oczekiwaniami, nie pojawił się na torze w pierwszej fazie finałowej części czasówki, wyjeżdżając jedynie w środku sesji.
Po pierwszych mocnych uderzeniach na czoło tabeli ponownie wysunął się Red Bull, tym razem znowu był to Max Verstappen, który z czasem 1:29.304 zapewnił sobie prowizoryczne Pole Position. Strata Ferrari do Maxa wynosiła +0.253 s (LEC) i +0.398 s (SAI). Za tą trójką plasował się Sergio Perez i Fernando Alonso na 5. pozycji, za którym w tabeli znalazł się Sebastian Vettel. Niemiecki kierowca wyjechał w Q3 tylko raz, na swoją ostatnią sesję kwalifikacyjną na jednym z ulubionych torów - Suzuce. Uzyskał czas lepszy od Mercedesów na pierwszym przejeździe.
Urzędujący i mistrz świata brał udział w bardzo niebezpiecznym incydencie z udziałem Lando Norrisa - Brytyjczyk przygotowywał się do swojego szybkiego kółka, kiedy spotkał bardzo wolno jadący bolid Verstappena. Tuż przed zostaniem wyprzedzonym Max zarzucił tyłem bolidu, co zmusiło Brytyjczyka do szybkiego wyjazdu na trawę. Holender przeprosił swojego kolegę po tej sytuacji, a sprawie przyjrzą się sędziowie po zakończeniu sesji.
W finalnych przejazdach Charles Leclerc przyspieszył, ale udało mu się jedynie zbliżyć na 0,010 s do Maxa Verstappena, będąc o zaledwie 0,047 s szybszym od kolegi z zespołu, Carlosa Sainza. Holender nie poprawił swojego czasu, ale i tak jego pierwszy przejazd wystarczył na Pole Position. Sergio Perez wywalczył 4. pole startowe, a szybszym z pary Alpine okazał się Esteban Ocon, który ustawi się na starcie w 3. rzędzie obok Lewisa Hamiltona. Dalej Alonso i Russell, a tabelę w Q3 zamykają Vettel i Norris.
Ładowanie danych