McLaren poprosił FIA o wyjaśnienie zachowania porządkowych i kontroli wyścigu pod koniec Q1. Pokazanie żółtej flagi z powodu wolno jadącego Estebana Ocona na dobre przekreśliło szansę Lando Norrisa na awans do kolejnego segmentu.

Wizyty F1 w Baku mają to do siebie, że należy spodziewać się po nich niespodziewanego oraz pole position Charlesa Leclerca. W 2024 roku było dokładnie tak, a za niespodziankę odpowiadał wicelider mistrzostw, który w niejednoznacznych okolicznościach odpadł w Q1.

Sposób, w jaki realizator pokazał jazdę Norrisa, nie dawał stuprocentowej odpowiedzi. Od razu przebąkiwano o żółtych flagach, ale w oczy rzucał się błąd Brytyjczyka. Z kamery pokładowej wynika natomiast, że Lando nie odpuścił próby od razu po pomyłce, na wyjściu z zakrętu nr 16, ale kawałek dalej, przed dwoma łukami, które otwierają prostą startową. To właśnie tam natknął się na bolid Alpine oraz sygnał ostrzegawczy.

Sam zawodnik uznał to za główną przyczynę odpadnięcia, co opisaliśmy TUTAJ. Podobnego zdania jest jego szef, Andrea Stella, który w rozmowie ze Sky miał spore wątpliwości co do tego, czy jego kierowca nie został niesłusznie potraktowany.

- To były bardzo niefortunne kwalifikacje dla Lando - tłumaczył Włoch. - Chcemy dowiedzieć się od FIA, czemu żółta flaga została wtedy pokazana. To było dla nas ekstremalnie, ekstremalnie kosztowne. Jutro spróbujemy się podnieść. 

- Zespół nie powiedział [Norrisowi o fladze], bo pokazano ją w ostatniej chwili. Sprawdzamy to u FIA, aby dowiedzieć się, co się stało. Żółta flaga nie jest konieczna, jeżeli bolid po prostu wolno jedzie poza linią wyścigową.

- Każdy daje z siebie wszystko. Tym razem przydarzyło się coś, co w idealnym scenariuszu - i moim zdaniem zgodnie z przepisami - nie powinno było się stać. Zapłaciliśmy za to, ale nie poddajemy się. Jak mówiłem, doceniamy, że każdy stara się zrobić jak najlepszą pracę. Zostawiamy to za sobą i jutro spróbujemy zdobyć trochę punktów. 

- Wyglądało na to, że w Q1 tor poprawiał się bardzo mocno. Poza paroma kierowcami pierwsze przejazdy były niewystarczające. Zużyte opony były okej, bo Oscar pojechał na poziomie 1:43, a Lando miał takie samo tempo. Czas Oscara wystarczył do osiągnięcia P3 na koniec Q1, więc używane ogumienie było wystarczająco dobre. Lando zwyczajnie był w złym miejscu, gdy pokazano tę żółtą flagę, która ostatecznie nie była potrzebna. 

Poprosiliśmy FIA o udzielenie nam komentarza, gdy McLaren dostanie już swoją odpowiedź. Informacja do mediów trafi najpewniej w niedzielny poranek, o ile prośba zostanie spełniona.

Możliwe jednak, że wytłumaczenie będzie w tym przypadku bardzo proste, a świadczy o tym GP Kataru 2021, gdzie podczas kwalifikacji jeden z porządkowych w kontrowersyjny sposób pomachał żółtą flagą przed Maxem Verstappenem. Christianowi Hornerowi wydawała się ona niepotrzebna, ale porządkowy po prostu miał prawo w taki sposób ostrzec kierowców. Szef Red Bulla, zdaniem sędziów, nie miał natomiast prawa nazwać jego działania samowolką, za co spotkało go ostrzeżenie.