Zakończyła się analiza wniosku McLarena, który próbował odwrócić karę Lando Norrisa z GP Kanady 2023.

Ekipa z Woking nie zdołała przebrnąć przez pierwszy etap sprawy, jakim było dostarczenie nowego, istotnego i znaczącego dowodu, który nie był dostępny podczas podejmowania oryginalnej decyzji. W związku z tym sędziowie nie przyznali rewizji incydentu, którym było zwolnienie przed podwójnym pit stopem, jakiego dopuścił się Brytyjczyk.

Taki werdykt oznacza, że wyniki rundy w Montrealu nie zmienią się, a Norris pozostanie na 13. pozycji.

Wyjaśnienie

Ponieważ sędziowie umożliwili innym ekipom (poza wezwanymi McLarenem oraz Williamsem) udział w spotkaniu, jeśli tylko istniało poczucie bycia stroną w sprawie, zaangażowani byli także reprezentanci Red Bulla, Astona i Alpine. 

Pomarańczowi przedstawili cztery elementy, które ich zdaniem spełniały wymagania ISC, niezbędne do przyznania rewizji. Były to:

1. Zapisy ze spotkania menedżerów zespołów z 30 czerwca 2023, według których tego typu zachowanie na torze nie powinno być karane.
2. Dyskusje menedżerów po GP Monako 2019, według których taka jazda jest akceptowalna.
3. Osiem innych przypadków, kiedy kierowca zrobił sobie przerwę i sprawił, że rywale ponieśli straty, a mimo to nie dostał kary.
4. Zeznanie, według którego narzekający przez radio Albon nie stracił pozycji z powodu zachowania Norrisa. 

Następnie odbyła się ocena tego, czy McLaren zdołał dostarczyć odpowiednie materiały.

Williams zgodził się z argumentem z GP Monako 2019, przypominając, że ówczesny dyrektor wyścigu, Michael Masi, uznawał taką jazdę za dopuszczalną. Stajnia z Grove dodała jednak, że ostatnio menedżerowie nie powiedzieli wspólnie, iż Norris nie zasłużył na karę, więc opinie z briefingu nie są istotne, a ponadto wskazał 3 przypadki z lat 2016-2018, za które karano.

Aston twierdził natomiast, że żaden z tych elementów nie był nowy. W oświadczeniu nie zawarto stanowiska innych składów.

Sędziowie wypunktowali każdy z argumentów ekipy z Woking, stwierdzając, że:
- zapisy ze spotkania menedżerów nie były istotne, bowiem dyskusje czy dżentelmeńskie porozumienia nie stanowią wartości prawnej,
- przedstawione incydenty z przeszłości nie były nowe,
- informacja o nieutraceniu pozycji przez Albona nie była nowa.

W związku z tym, że żaden dowód nie spełnił zapisów ISC w stu procentach, petycja o uzyskanie prawa do rewizji została odrzucona.

Arbitrzy pokusili się jednak o dodanie dodatkowych wyjaśnień, które są interesujące, ponieważ zawierają sugestię zmiany przepisów ws. prawa do rewizji. W opinii sędziów obecne wymagania są bardzo uciążliwe dla chcącej powalczyć o zmianę werdyktu strony.

Omawiany artykuł ISC miał na celu pozwolić na ponowne zajmowanie się decyzjami podejmowanymi po zawodach, a nie tymi w ich trakcie, kiedy to uczestnik nie jest w stanie pojawić się na spotkaniu. Zarekomendowano więc modyfikację wymagań, by ułatwić rewizje decyzji, które zapadają podczas rywalizacji. W tym przypadku argument o tym, że werdykty z przeszłości były dostępne już w trakcie GP Kanady 2023, kiedy zespoły skupiały się na samym wyścigu, jest po prostu problematyczny.

Zawarto także wstawki dotyczące przykładów niekarania takiego zachowania oraz oszacowywania strat. Największe znaczenie miało powołanie się na niesportowe zagranie (czyli zapis ISC), ponieważ sytuacje przedstawione przez McLarena, za które nie karano, nie były związane z brakiem sportowej postawy, tylko innymi zapisami Regulaminu Sportowego. Kwestię wpływu na dalsze losy wyścigu Albona, który nie stracił pozycji, ale mógł stracić czas, opisano natomiast jako niemożliwą do przewidzenia.