Andrew Shovlin wyjaśnił, dlaczego w bolidzie Lewisa Hamiltona zdecydowano się na wymianę wyłącznie silnika spalinowego, pomijając tym samym pozostałe elementy jednostki napędowej.  

Brytyjczyk - zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami - zostanie w najbliższą niedzielę przesunięty o 10 pozycji na starcie, co jest związane z wyposażeniem jego napędu o nadprogramowy element. 

Mercedes nie podążył jednak śladem swoich konkurentów, którzy postanowili za jednym strzałem wymienić w swoich konstrukcjach wszystkie części układu napędowego.  

hamilton

Jest to oczywiście przemyślana strategia, gdyż dzięki takiemu podejściu siedmiokrotny mistrz świata uniknie startowania z samego końca stawki do rywalizacji o Grand Prix Turcji.  

Do całego tego wątku włączył się dziś główny inżynier Mercedesa, który szczegółowo wyjaśnił w rozmowie ze Sky, dlaczego jego skład zdecydował się na przyjęcie takiego podejścia podczas weekendu w Stambule. 

- Prowadzimy stosowne symulacje wyścigów do końca sezonu i staramy się odpowiednio balansować, wiedząc jednak, że istnieje pewne ryzyko awarii. Oczywiście ostatnią rzeczą, jakiej chcemy, jest defekt podczas trwania wyścigu, co wiązałoby się z koniecznością przyjęcia kolejnej kary. 

shovlin

- Kolejnym czynnikiem jest kwestia wydajności, bowiem jednostka spalinowa wraz z przebiegiem traci swoje osiągi. Dlatego też kara przesunięcia o 10 pozycji przyczynia się do poprawy niezawodności oraz osiągów samego napędu.

- Lepszym rozwiązaniem jest więc stracić 10 lokat względem kwalifikacji niż startować do wyścigu z samego końca stawki. 

Brytyjski inżynier podkreślił również, że ich ekipa nie przewiduje wymiany reszty podzespołów na wypadek słabszego występu Hamiltona w sobotniej czasówce. 

- To mało prawdopodobne, ponieważ wymiana tych elementów podczas weekendu wyścigowego wymaga dużego nakładu pracy. Jesteśmy więc bardzo zadowoleni z podjętej przez nas decyzji i uważam, że będziemy się jej trzymać. 

mercedes

Podczas piątkowych rozmów omówiona została także charakterystyka lokalnej pętli, która generuje sporo akcji na dystansie wyścigowych zmagań i na której Mercedes powinien być mocny, co zresztą pokazały treningi.

- Trudno jest powiedzieć, jak łatwo można tu wyprzedzać. Obiekt w Soczi ma bardzo długą prostą, aczkolwiek zmagaliśmy się tam z podsterownością, co bardzo utrudniało nam życie. Turcja jest z kolei obiektem, na którym będzie wiele okazji. Pamiętacie Lewisa i ten wyścig GP2? Uwzględniając ten fakt, uważam, że czeka nas bardzo ekscytująca niedziela. 

- To miecz obosieczny, nieprawdaż? Łatwiej jest odrabiać straty [gdy jest się mocnym]. Może jednak Lewis wygrałby tu z pole position? Musimy po prostu zmaksymalizować nasze szanse i być może będziemy mieli okazję nawet na zwycięstwo.

Lider stajni z Brackley po przejechaniu dwóch sesji na Istanbul Park miał sporo powodów do zadowolenia, ponieważ nie tylko wykręcił najlepsze czasy, ale jego auto spisywało się znacznie lepiej od Red Bulla.

Lewis Hamilton, Mercedes

- Muszę być na pole position, by zminimalizować straty. Musimy też zrozumieć samochód, by mieć jak najlepsze tempo na długich przejazdach. To szukanie odpowiedniego balansu, ale nie różni się ono od innych weekendów wyścigowych. 

- Zaczęliśmy z bardzo dobrymi ustawieniami. Pierwsza sesja była bardzo mocna. Wprowadziliśmy kilka zmian, które były okej, chociaż nie wiem, czy odczucia były aż tak dobre jak wcześniej. Znaleźliśmy jednak wiele odpowiedzi.