Pomimo bardzo dobrego sezonu 2021 ostatnie dni nie należały do najłatwiejszych dla Lando Norrisa.

Brytyjczyk w nocy z niedzieli na poniedziałek został okradziony z zegarka pod stadionem Wembley po zakończonym finale Mistrzostw Europy w piłce nożnej. 

Do tej pory nie wiadomo, gdzie dokładnie i w jaki sposób doszło do zajścia. Brytyjskie media podawały jedynie, iż sprawców było dwóch. Sam kierowca również nie miał ochoty zdradzać więcej informacji. 

Lando Norris, McLaren

- Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale jestem wdzięczny za to, że tutaj jestem. To nie jest najfajniejsze przeżycie do przejścia i wiem, że to nie stało się tylko mi, ale i innym. To coś, czego nikomu nie życzę i jeżeli ktoś to przeszedł, to mogę tylko mu współczuć, bo wiem co czują te osoby.

21-letni zawodnik McLarena dodał także, że wciąż odczuwa skutki kradzieży, szczególnie psychicznie. Pomimo tego chce dać z siebie 100% w trakcie GP Wielkiej Brytanii i dowieźć jak najlepszy wynik dla zespołu. 

- To było dla mnie kilka trudnych dni. Musiało mi to przejść i musiałem się upewniać, że dobrze śpię. Nie jestem w perfekcyjnej formie, ale cieszę się, że tutaj jestem i że jestem wciąż zdrowy.

Lando Norris

- Muszę trochę popracować mentalnie. Siła mentalna jest bardzo ważna. Nie spałem za dobrze i nadal czuję lekką ranę. Ale nie jestem gościem w najgorszej pozycji po Wembley.

- Będę nad tym pracował i się upewniał, że czuję się lepiej i będę w najlepszej możliwej kondycji. Czuję jednak, że nadal mogę wyjść i skupić się na wykonaniu pracy, a to jest teraz najważniejsze - mówił dla Sky.

- Jedną z najlepszych rzeczy, jaka mogła mi się teraz przydarzyć, jest przyjazd na Silverstone, by przestać myśleć i skupić się na czymś innym. Na pewno tak będzie już jutro.