Red Bull potwierdził, że Helmut Marko odejdzie z zespołu przed nowym sezonem F1. Choć oficjalny komunikat przedstawia to zupełnie inaczej, przyjmuje się, że jest to skutek ostatnich decyzji Austriaka, który po wygraniu wojny o władzę z Christianem Hornerem poczuł, że może robić to, co mu się podoba. 

Od niedzielnego wieczora jasne było, że przyszłość 82-latka wśród Czerwonych Byków jest niepewna. Najpierw zdradził to sam Marko, choć deklarował, że to nie kwestia żadnych znaków zapytania przy jego posadzie.

Rzeczywistość była trochę inna. Media są pewne, że Red Bull zechciał pożegnać się z Helmutem, ponieważ nie podobały mu się jego ostatnie działania, a zarząd chciał uspokoić ekipę po wielu perturbacjach, które dotknęły ją w ostatnich trzech latach.

Marko szczególnie podpadł samowolnymi decyzjami, o których więcej można przeczytać TUTAJ. W skrócie, były kierowca F1 dwukrotnie zrobił coś na własną rękę, podpisując Arvida Lindblada i Alexa Dunne'a - ten drugi przypadek skończył się zresztą kosztownym zerwaniem umowy. Doszła do tego sprawa z Kimim Antonellim po GP Kataru, po której miarka się przebrała.

Kilka dni po tamtym zamieszaniu okazało się, że Red Bull zamierzał pożegnać się z Marko, a decyzja zapadła w poniedziałek po finale sezonu F1. Od tego czasu pojawiło się wiele plotek i potwierdzeń nadchodzącego rozstania.

Dziś oficjalny komunikat przedstawił już sam Red Bull GmbH. Co ciekawe, jest on napisany tak, jakby to sam zainteresowany podjął decyzję o zakończeniu pracy na najwyższym poziomie. Trudno jednak oczekiwać, aby firma chciała formalnie poinformować o takich działaniach, o jakich jest mowa wyżej.

- Byłem związany z motorsportem przez sześć dekad, a od ponad 20 lat pracowałem w Red Bullu, odnosząc niesamowite sukcesy. Za mną fantastyczny czas. Byłem w stanie ukształtować wielu utalentowanych ludzi. Wszystko, co zbudowaliśmy, napełnia mnie dumą - powiedział Marko.

- Nieznaczna przegrana w mistrzostwach mocno mnie poruszyła i sprawiła, że uznałem ten moment za odpowiedni, aby zakończyć ten bardzo długi, intensywny i pełen sukcesów rozdział. Życzę całemu zespołowi kolejnych sukcesów. Jestem przekonany, że w przyszłym roku ekipa ponownie powalczy o oba tytuły.

Kilka słów powiedział też Oliver Mintzlaff, jeden z dyrektorów Red Bulla.

- Pod koniec sezonu Helmut poinformował mnie, że chciałby zakończyć pracę w roli doradcy wraz z końcem roku. Bardzo żałuję tej decyzji, ponieważ to wpływowa postać, która ma za sobą dwie dekady w zespole. Jego odejście kończy wyjątkową erę. 

- Przez ponad 20 lat Helmut zrobił dla nas wiele. Odegrał kluczową rolę we wszystkich najważniejszych strategicznych decyzjach, które uczyniły RBR tym, czym jest dzisiaj, czyli wielokrotnym mistrzem świata, motorem innowacji oraz fundamentem światowego motorsportu. Jego wybitny instynkt do wyłapywania talentów nie tylko ukształtował nasz program juniorski, ale i całą Formułę 1. 

- Będziemy bardzo tęsknić za Helmutem, osobiście i profesjonalnie. Życzymy mu wszystkiego najlepszego na przyszłość i mamy nadzieję, że pozostanie w bliskim kontakcie z zespołem.

Red Bull Racing traci kolejną legendę F1

Helmut Marko był w Red Bullu od samego początku, współtworząc późniejszą potęgę F1 z bardzo młodym wtedy szefem, Christianem Hornerem. Przez lata te dwa filary ekipy radziły sobie świetnie, najpierw ściągając Adriana Neweya, a potem doprowadzając zespół do czterech dubletów w latach 2010-2013 i wracając na szczyt w erze hybrydowej, początkowo totalnie zdominowanej przez Mercedesa. 

Austriak zasłynął z dowodzenia programem juniorskim, który był krwiożerczy, ale jednocześnie wprowadzał wielu zawodników na najwyższy poziom. Akademia Red Bulla, podobnie jak sam Marko, zawsze budziła jednak kontrowersje. Nie dotyczyły one tylko działań samego Helmuta, ale i skuteczności. Choć Marko jest dziś nazywany tym, który wpuścił Maxa Verstappena do najważniejszej serii, to przecież Holender dołączył do programu głównie dzięki temu, że na stole znalazł się kontrakt na starty w Formule 1.

Odejście Marko to zaskoczenie i coś, co trudno byłoby sobie wyobrazić w lipcu, gdy podziękowano Hornerowi. Wkrótce po tym Helmut, mimo wygrania słynnej wojny o władzę, miał natomiast coraz słabsze karty. Przy braku Dietricha Mateschitza i chęci większych zmian, na które gotowi są Austriacy, najwyraźniej zauważono, że jest już postacią zbyt kłopotliwą.

Niesamowite statystyki Helmuta

Przy potwierdzeniu odejścia Red Bull, podobnie zresztą jak przy okazji pożegnania Christiana Hornera, podał statystyki ikony swojego zespołu. Poza sukcesami sportowymi znalazła się tam również lista kierowców, których Marko wprowadził do F1.

Mistrzostwa konstruktorów: 6
Mistrzostwa kierowców:
Wyścigi: 417
Wygrane: 130
Podia: 233
Pole positions: 111
Najszybsze okrążenia: 102

Dostawcy silników: 4 (Cosworth, Ferrari, Renault i Honda)

Kierowcy F1 z programu juniorskiego: 17
Mistrzostwa tych kierowców: 8
Wygrane tych kierowców (wraz z innymi zespołami): 137
Podia (wraz z innymi zespołami): 321 

Lista kierowców, których Marko wprowadził do F1:
Sebastian Vettel (czterokrotny mistrz świata), Max Verstappen (czterokrotny mistrz świata), Daniił Kwiat, Isack Hadjar, Liam Lawson, Yuki Tsunoda, Alex Albon, Pierre Gasly, Carlos Sainz, Daniel Ricciardo, Sébastien Buemi, Scott Speed, Jaime Alguersuari, Brendon Hartley, Jean-Éric Vergne, Christian Klien i Vitantonio Liuzzi.