Stajnia z Woking ogłosiła, że Australijczyk pozostanie w niej na dłużej.

Pierwotna umowa Oscara Piastriego z McLarenem została podpisana w zeszłym roku w ramach słynnego już zamieszania z udziałem Alpine. Zawodnik dostał wieloletni kontrakt, a przyjmowało się, że był on dwuletni, wraz ze standardowymi w takich sytuacjach opcjami.

Dobra postawa 22-latka w jego pierwszym sezonie startów w Formule 1 nie pozostawiła jednak złudzeń co do tego, na co stać. Pomarańczowi postanowili więc zapewnić sobie posiadanie kierowcy takiego kalibru także w nieco dalszej przyszłości i już teraz zawarli z nim porozumienie do końca sezonu 2026. 

Oznacza to, że Piastri ma obecnie dłuższy kontrakt niż jego zespołowy kolega, Lando Norris, który zgodził się na reprezentowanie brytyjskiego składu do 2025 roku włącznie. 

- Oscar jest wartościowy dla McLarena, a ponadto ciągle imponuje nam swoją jazdą, etyką pracy i postawą - powiedział szef, Andrea Stella. - To była łatwa decyzja. Udowodnił już, że jest kluczowy dla zespołu, więc fantastycznie widzieć jego pewność w to, że będziemy naciskać, by walczyć o mistrzostwa w przyszłości.

- Oscar to niesamowity talent i zasób ekipy, więc świetnie, że zdecydowaliśmy się zostać razem na dłużej - dodał CEO, Zak Brown. - Już teraz udowadnia, co potrafi robić na torze, a do tego był niezwykle ważnym elementem tego, jak odwróciliśmy losy tego roku. Wpasował się do zespołu znakomicie i jest naprawdę ceniony przez całą rodzinę McLarena. 

- Powitanie, jakie otrzymałem, a także kontakty, które tu utworzyłem, sprawiają, że już teraz czuję się jak w domu - stwierdził Oscar Piastri. - Ciągłe zaangażowanie zespołu sprawiło, że poczułem się wartościowy. Chęć, bym był częścią składu na dłużej, doprowadziła do tego, iż jest to prosty wybór. Bycie tak pożądanym oraz to, że pokłada się we mnie taką wiarę zaledwie po połowie sezonu, znaczą dla mnie bardzo wiele.