Za nami intensywny dzień w padoku. Udało się odbyć kilka rozmów i przez dość długi czas pooglądać auta przy torze. Na wnioski jest oczywiście bardzo wcześnie, więc to idealny moment na pierwsze wrażenia.

Problemy techniczne Alfy Romeo sprawiły, że Robert Kubica pokonał dzisiaj tylko 9 okrążeń, które trudno jest traktować wymiernie. Polak w krótkiej rozmowie z dziennikarzami zasugerował, że były to raczej wyjazdy testowe niż faktyczne sprawdzanie możliwości bolidu.

W popołudniowej sesji za kierownicą bolidu C42 zasiadł Valtteri Bottas. Fin przejechał 23 okrążenia z najlepszym czasem o 3 sekundy wolniejszym od najszybszego w środę Lando Norrisa. Nie wiadomo, jakie ustawienia sprawdzał dzisiaj zespół z Hinwil, ale Alfa nie wyglądała na łatwą w prowadzeniu.

Na wszystkich wyjazdach Bottas borykał się z problemami ze stabilnością, której brakowało na dohamowaniach, na wejściu i wyjściu w zakręt. Na szybkim zakręcie numer 9 Alfa nie była tak spokojna i gładka jak konkurencyjne auta.

Nie było to najlepsze otwarcie przedsezonowych testów również dla Haasa. Rano Nikita przejechał tylko 20 kółek, a w sesji popołudniowej Mick Schumacher dołożył do tego zaledwie 23 okrążenia. 

Zespół borykał się z wyciekiem z układu hydraulicznego, a niespełna 30 minut przed końcem dnia na dohamowaniu do zakrętu numer 1 Niemiec pogubił kilka elementów. Przypominały one pokrywy silnika/części sidepodów. Po zamontowaniu zapasowych Schumacher wrócił jeszcze na chwilę. 

Dzisiejszym indywidualnym rekordzistą jest Max Verstappen, któremu udało się przejechać 147 kółek uzyskując 9. czas dnia - 1:22.247. Christian Horner i Toto Wolff podkreślali jednak na konferencji prasowej, że w tym tygodniu czasy nie mają dla nich większego znaczenia. Red Bull i Mercedes realizują po prostu swoje programy testowe.

Ekipa Srebrnych Strzał w przeciwieństwie do Red Bulla podzieliła jednak obowiązki pomiędzy George’a Russella i Lewisa Hamiltona. Młodszy pokonał rano 77, a starszy po przerwie obiadowej 50 okrążeń. Podobnie jak Byki Mercedes wyglądał dzisiaj na bardzo stabilną konstrukcję.

Pracowity dzień ma za sobą także Yuki Tsunoda. Mimo drobnego błędu na jednym z porannych okrążeń i wizyty w żwirze Japończyk przejechał łącznie 121 kółek. AlphaTauri w tegorocznym malowaniu prezentuje się naprawdę „czysto” w pełnym słońcu. Poza jedną przygodą przez resztę dnia AT03 w rękach Yukiego wydawała się być również bardzo dobrze zestrojona.

Pozytywne wrażenie zrobił także Fernando Alonso, który zaliczył 127 okrążeń i z najlepszym czasem, 1:21.746, uplasował się na 8. pozycji w klasyfikacji dnia pierwszego, tuż za wspomnianym wcześniej Tsunodą. Hiszpan powinien być zadowolony z tegorocznej konstrukcji Alpine, auto wydawało się stabilne i przewidywalne w prowadzeniu.

Gwiazdą dzisiejszego dnia wydaje się być Lando Norris, który jako pierwszy w tym tygodniu zszedł poniżej bariery 1 minuty i 20 sekund, co pozwoliło mu wskoczyć na czoło tabeli. Szczególną uwagę przyciągało jednak Ferrari F1-75, które rano prowadził Leclerc, a po południu Sainz. Para łącznie pokonała aż 153 okrążenia.

Carlos przez kilka okrążeń sprawdzał, jak nowe konstrukcje radzą sobie w strudze, podążając bardzo blisko Red Bulla. Zza bariery można odnieść wrażenie, że faktycznie nowe regulacje mogły pozytywnie wpłynąć na tak bliską jazdę, a to powinno zacieśnić rywalizację.

Na samym końcu zostały Williams i Aston Martin. Trudno powiedzieć o tych konstrukcjach coś więcej, ale gdyby porównywać samą czystość prowadzenia przy szybkiej zmianie kierunku czy gładkie wyjścia z zakrętów, Williams może sprawiać odrobinę lepsze wrażenie. Obie te ekipy również rozdzieliły dzień pomiędzy swoich kierowców, a bardziej pracowita para z Grove pokonała 2x 66 okrążeń. 

Musimy jednak pamiętać, że to tylko pierwszy dzień testów i nawet jutro wszystko może wyglądać kompletnie inaczej. Najbardziej wydaje się niepokoić Alfa C42, która na torze była wyraźnie mniej stabilna od pozostałych bolidów, a do tego pokonała najmniej okrążeń.