Mohammed Ben Sulayem opublikował dziś swoje oświadczenie na łamach jednego z największych branżowych portali, jakim jest Motorsport.com.

Taki ruch szefa organu zarządzającego sportem samochodowym spotkał się z zaskoczeniem środowiska dziennikarskiego, szczególnie brytyjskiego, które było niezadowolone z tego, iż tylko jedna redakcja otrzymała możliwość przedstawienia takiego artykułu. Później stanowisko to zostało oczywiście umieszczone na stronie FIA.

Sam zabieg był natomiast spowodowany kolejnymi i niekończącymi się problemami z toksycznością oraz nienawiścią, którymi przepełnione są komentarze pod wpisami zespołów, Formuły 1 i Federacji. Co jakiś czas władze czy uczestnicy muszą reagować na fale obrzydliwych zachowań, które wzbierają na skutek kontrowersji, jakich od kilku lat nie brakuje w królowej motorsportu.

Pełne oświadczenie:

"Znęcanie się nad innymi w internecie stało się zarazą, która opanowała nasz sport. Poziom utrzymującej się toksyczności osiągnął punkt krytyczny. Nadszedł czas, abyśmy wszyscy się zjednoczyli, a także zaczęli działać."

"W ostatnim czasie członkini zespołu sędziowskiego, Silvia Bellot, otrzymała groźby śmierci. To żałosne, że wolontariuszka taka jak Silvia czy każdy nasz porządkowy lub oficjel, który poświęca swój czas, byśmy mogli się ścigać, jest dotknięty taką nienawiścią. W ostatnich latach wielu pracowników FIA spotkało się z nękaniem i hejtem w internecie. Całkowicie nieakceptowalne jest, by nasi wolontariusze, oficjele i pracownicy doświadczali takiej przemocy. Nie ma na to miejsca w naszym sporcie.

"Takie zachowania mają dewastujący wpływ na zdrowie psychiczne nas i naszych bliskich. Zawsze będę wstawiał się za swoimi ludźmi. Wyrażę się bardzo jasno - bez nich nie byłoby ścigania. Musimy zapytać samych siebie o to, kto chciałby zostać wysoko postawionym oficjelem w takim środowisku. Rzeczywistość jest oczywista - jeśli to się utrzyma, nasz sport zostanie zniszczony."

"Jako sędzia i jako prezydent oczywiście spodziewam się tego, iż ludzie nie będą się ze mną zgadzać. Oczekiwałbym jednak, że takie opinie będą wyrażane z szacunkiem, a to dzieje się coraz rzadziej. Tylko poprzez wspólną pracę osiągniemy sukces w walce z tą plagą, która dotknęła naszego sportu."

"Już teraz zainicjowaliśmy proces, który obejmie następujące działania:
- rozpoczęliśmy rozmowy z mediami społecznościowymi, by one także odegrały swoją rolę, a także zaczynamy pracę z rządami i organizacjami sportowymi, które mają znacząco przyczynić się do tej akcji;
- z pomocą Uniwersytetu FIA zlecamy badania dotyczące nienawiści w internecie i toksycznych komentarzy, które są specyficzne dla sportu, co ma zapewnić platformę do dzielenia się wiedzą, jak i do edukacji oraz prewencji;
- nawiązaliśmy współpracę z Arwen.ai, by wykorzystać sztuczną inteligencję w celu wykrywania i eliminowania obraźliwych treści na naszych kanałach."

"W następnych miesiącach rozpoczniemy wspólną kampanię, wykorzystując całą moc i zasięg naszej Federacji, która obejmuje 244 sportowe organizacje w 146 krajach i na 5 kontynentach. Akcja ta będzie oparta na wspólnej pracy FIA i F1 w ramach inicjatywy Drive It Out. Opowiem o tym szerzej podczas nadchodzącego GP Abu Zabi."

"Ten sport jest przepełniony pasją, ale nie można tolerować nękania, przemocy i mowy nienawiści. Każdy - media, zespoły, kierowcy i fani - ma rolę do odegrania. Wzywam cały motorsportowy ekosystem do zajęcia stanowiska. Musimy się przeciwstawić. To musi się skończyć."