Max Verstappen i Pierre Wache przyznali, że Red Bull ma jeszcze trochę pracy przed startem nowego sezonu F1. To nieco mniej optymistyczne wypowiedzi niż te ze środy.
Po pierwszym dniu testów pojawiło się kilka bardzo pozytywnych komentarzy na temat nowego auta. Udzielili ich i Max Verstappen, i Helmut Marko. Ich zdaniem model RB21 miał lepiej reagować na zmiany i nie mieć aż takich problemów z balansem. To kluczowe sprawy, związane z tym, co niemalże pogrążyło model RB20.
Nastroje wśród Czerwonych Byków po trzech dniach przygotowań nieco się pogorszyły, a przynajmniej to wynika z komentarza dyrektora technicznego zespołu. Pierre Wache zdradził, że jego zdaniem wcale nie jest jeszcze tak dobrze, jak mogłoby być. Co więcej, Francuz odwołał się właśnie do problematycznych obszarów.
- To nie były tak gładkie testy, jak można było sobie tego życzyć, ale lepiej odkryć pewne problemy teraz niż później. Po to tutaj jesteśmy, aby zrozumieć bolid - powiedział Wache.
- Pogoda nie była dobra i nie oddawała warunków, jakie normalnie panują na tym torze, ale spróbowaliśmy poeksperymentować z samochodem i zrozumieć, jak reaguje na zmiany ustawień. Zdołaliśmy to zrobić, mniej więcej.
- Trudno ocenić stawkę przed Melbourne. Pierwsze cztery zespoły są dość szybkie. My też, ale nie patrzyliśmy aż tak na innych, tylko na siebie. Nie jestem jednak wyjątkowo zadowolony, bo bolid czasem nie reagował na zmiany tak, jak tego chcieliśmy. Idziemy w dobrym kierunku, ale być może nie tak mocno, jak oczekiwaliśmy.
Pozytywniej piątek podsumował Max Verstappen, choć on także nie ukrywał, że Red Bull nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji.
- Za nami niezły dzień - ocenił Holender. - Było kilka małych problemów, ale ogólnie zrobiliśmy to, co chcieliśmy. Myślę, że nie było źle, choć nadal jest trochę pracy do wykonania. Spodziewaliśmy się tego i będziemy pracować dalej. Trudno ocenić tempo innych, ale my mamy jeszcze trochę pracy.