Najbardziej uśmiechnięty człowiek z padoku F1 przyznał, że wymarzonym scenariuszem jest dla niego zakończenie kariery w roli etatowego reprezentanta stajni z Milton Keynes. 

Najwyższa kategoria wyścigowa na świecie wkracza powoli w sezon ogórkowy, podczas którego sporo uwagi może zostać poświęcone Danielowi Ricciardo. Australijczyk po przedwczesnym rozwiązaniu kontraktu z McLarenem nie znalazł sobie pełnoprawnej pracy w F1, wskutek czego w sezonie 2023 pełni rolę wyłącznie rezerwowego w składzie Christiana Hornera. 

Sam zainteresowany w dotychczasowych wypowiedziach medialnych podkreślał, że nie zamierza wracać do regularnych startów za wszelką cenę (więcej TUTAJ), gdyż jego priorytetem jest ściganie się wyłącznie na szczycie obecnej stawki.

W ostatniej rozmowie z ESPN Ricciardo rzucił jednak nowe światło na ten wątek, jednocześnie przyznając, że potencjalna jazda w AlphaTauri mogłaby mu otworzyć drogę do ponownego partnerstwa z Maxem Verstappenem w seniorskiej drużynie po 2024 roku. W tym terminie wygasa bowiem kontrakt Sergio Pereza, który w ostatnim czasie nie notuje zbyt optymistycznych wyników, choć ma do dyspozycji najbardziej konkurencyjny sprzęt na tle rywali.

- Taki scenariusz to byłaby dla mnie bajka - stwierdził zawodnik z Perth, odnosząc się do pytania dotyczącego ponownej jazdy dla Red Bulla. - Szczerze mówiąc, byłoby to bajkowe zakończenie kariery, gdybym mógł robić to, co chcę, właśnie tutaj. Prawdopodobnie będę musiał sobie na to zapracować, ale bez wątpienia przyjemnie byłoby wrócić. Jestem przekonany, że mogę zrobić to jako bardziej kompletna osoba.

at

Nyck de Vries, Franz Tost i Helmut Marko (fot. Red Bull)

Z informacji ESPN wynika, że doniesienia z maja, które dotyczyły zastąpienia Nycka de Vriesa przez Honey Badgera, były nieprawdziwe, z kolei sam Daniel ma być otwarty na propozycję ścigania się w AlphaTauri w sezonie 2024.

Stajnia z Faenzy faktycznie może dysponować wolnym miejscem, gdyż obecna pozycja jeżdżącego tam Holendra jest mocno niepewna, a żółta kartka od Helmuta Marko tylko potęguje pogłoski w tym temacie.

Najnowsze plotki prosto holenderskiego NOS sugerują natomiast, że Yuki Tsunoda może doczekać się nowego partnera jeszcze przed zawodami na Zandvoort. Z uwagi na fakt, że Ricciardo nie jest zainteresowany powrotem w trakcie bieżącej kampanii, w gronie faworytów wymienia się głównie Liama Lawsona, który obecnie rywalizuje w japońskiej Super Formule.