Gunther Steiner wysłał pierwsze poważne ostrzeżenie w kierunku Micka Schumachera, który w tym sezonie już dwukrotnie rozbił swój bolid, nadszarpując tym samym dość poważnie budżet swojego zespołu. 

Ekipa Haasa ma za sobą fatalny występ w GP Monako, ponieważ żaden z ich kierowców nie zdołał dojechać do mety niedzielnych zmagań. 

W przypadku Kevina Magnussena posłuszeństwa odmówiła jednostka napędowa, a z kolei Mick Schumacher zaliczył bardzo mocne spotkanie z barierami, które doprowadziło do rozerwania jego konstrukcji na dwie części. 

Dla Niemca nie była to pierwsza tego typu przygoda w tym roku, gdyż podobna sytuacja miała miejsce w Arabii Saudyjskiej, co oczywiście z automatu mocno odbija się na finansach ekipy. 

Do całej tej sprawy odniósł się w niedzielę szef stajni z Kannapolis, który krótkim komentarzem opisał obecny status swojego podopiecznego.  

- W odniesieniu do Micka oczywiście widzieliśmy, co się stało. Kolejna duża kraksa jest niezbyt satysfakcjonująca. Musimy zobaczyć, jak dalej potoczą się nasze losy - stwierdził Guenther Steiner.

mick

Swój punkt widzenia przedstawił również sam zainteresowany - To było bardzo dziwne. Z tego, co widziałem na nagraniu, to wyjechałem o jakieś dziesięć centymetrów poza optymalną linię jazdy. Przez to zaliczyłem kontakt z mokrym fragmentem toru i straciłem panowanie nad bolidem. 

- W momencie, gdy zarzuciło tyłem samochodu, próbowałem kontrować, dlatego też skręcałem kierownicą w lewo, ale nie przyniosło to żadnego efektu. To bardzo niefortunne i irytujące zdarzenie. 

Co ciekawe, reprezentant Haasa pomimo swoich kosztownych wpadek ma być poważnie rozważany na kolejny sezon przez Astona Martina, o czym ostatnio pisaliśmy tutaj.