Sędziowie dzisiejszego wyścigu F1 wydali już swój werdykt ws. surowego potraktowania George'a Russella za zyskanie przewagi poza torem. Okazało się, że zespoły były ostrzegane przed takim postępowaniem, a sam Brytyjczyk ukręcił na siebie bata w postaci komunikatu radiowego.

W rozegranym na nowych zasadach GP Monako 2025 doszło do kilku przykładów ekstremalnej pracy zespołowej, która polegała na blokowaniu reszty stawki przez drugi bolid danej stajni. Wszystko służyło temu, aby kierowca z przodu mógł łatwo wyegzekwować swoją strategię, mimo frustracji tych, którzy jechali z tyłu.

Takie zachowania były oczywiście do przewidzenia przed startem, co można znaleźć w przeróżnych wypowiedziach. Jak się okazuje, na tego typu koncepcję wpadły nie tylko same zespoły. Sędziowie zdradzili, że przygotowali się nie tylko na taki scenariusz, ale i próby uwolnienia się z pociągu, co zaprezentował George Russell.

Brytyjczyk padł dziś ofiarą Alexa Albona, który przytrzymywał rywali w celu pomocy Carlosowi Sainzowi. Ponieważ jazda Williamsa frustrowała go, a do tego wydawała mu się nieczysta, to zastosował sprytną zagrywkę w postaci ścięcia szykany i powołania się na chęć uniknięcia kolizji.

Opierając się m.in. na komunikacji radiowej, arbitrzy dopatrzyli się tu jednak chęci zyskania pozycji poprzez naruszenie przepisów - a to właśnie na to byli szczególnie przygotowani. Przed wyścigiem zespoły miały dowiedzieć się, że na takich spryciarzy jak Russell mogą czekać surowsze kary. To dlatego kierowca Mercedesa nie dostał dodatkowych 10 sekund, lecz musiał przejechać przez aleję.

- Gdy Russell nadał komunikat o tym, że woli przyjąć karę, jasne było, że manewr wyprzedzania poza torem wykonano specjalnie, z uwagi na uznanie, że Albon stosował blokowanie oraz jechał nierównym tempem - czytamy w uzasadnieniu werdyktu.

- Przewidując, że takie sytuacje mogą wystąpić w GP Monako, dyrektor wyścigu na życzenie sędziów powiedział wszystkim ekipom, że przypadki celowego opuszczania toru w zakręcie numer 10, służące wyprzedzeniu pociągu wolnych aut, będą analizowane bardzo dokładnie.

- W komunikacji podkreślono, że bazowa kara 10 sekund może okazać się niewystarczająca, jeśli dojdzie do celowego złamania reguł. W takich wypadkach sankcja mogła być większa niż 10 sekund. Sędziowie uznali, że Russell dokonał celowego złamania zasad, przez co uzasadniona była kara przejazdu przez pit lane.