Zakończyła się analiza skandalicznego zajścia z końcówki GP Azerbejdżanu, w którym mogło dojść do tragedii.
Przedstawiciele FIA, którzy są odpowiedzialni za organizację parku zamkniętego przy wjeździe do alei, musieli wytłumaczyć się arbitrom ze swojego zachowania, czyli wpuszczenia ludzi na pas w trakcie wyścigu i to tuż przed pit stopem jednego z kierowców.
Na reprezentantów Federacji nie nałożono żadnych kar, natomiast nakazano im błyskawiczne wyciągnięcie wniosków.
Opinia sędziów:
- Odnotowaliśmy, że wpuszczanie innych osób do alei tuż przed końcem wyścigu, co ma na celu przygotowanie parku zamkniętego oraz dekoracji, nie jest niespotykaną praktyką. W tym przypadku jeden z zawodników musiał wykonać pit stop na ostatnim okrążeniu, co stworzyło bardzo niebezpieczną sytuację dla osób, które znajdowały się wtedy w pit lane.
- Uznajemy, że szczęśliwie nie poniesiono żadnych konsekwencji tego zdarzenia. Podkreślamy jednocześnie, że konieczność zapewnienia bezpieczeństwa i porządku w trakcie wydarzenia jest nadrzędna. Zostało to przyjęte do wiadomości przez zespół FIA.
- Szczegółowo prześledziliśmy odpowiednie procedury wraz z przedstawicielami Federacji, a następnie nakazaliśmy im podjęcie natychmiastowych działań w celu przemyślenia tych protokołów wraz z interesariuszami (w tym FOM, zespołami oraz FIA). Ma to sprawić, że taka sytuacja nie wydarzy się już więcej.
- Przedstawiciele FIA wyrazili swój żal w związku z tym, co się stało, a także zapewnili nas, że wykonają te zadania przed następnym wyścigiem.
Aktualizacja, 17:25: FIA potwierdziła mediom otrzymanie decyzji sędziów oraz zamiar zaktualizowania swoich procedur jeszcze przed GP Miami.