Wiele wskazuje na to, że Sergio Perez przedłuży wkrótce swoją umowę z obozem Red Bulla.
Miniony już weekend w Księstwie Monako wygenerował nam sporo spekulacji dotyczących rynku kierowców, na którym znajduje się m.in. odchodzący z Ferrari Carlos Sainz.
Do bardzo ciekawej i kluczowej informacji dotarł wczoraj serwis Motorsport-Total, który ujawnił, że stajnia z Milton Keynes miała finalnie odrzucić kandydaturę zawodnika z Madrytu. W kwietniu ogólnie donoszono o przedstawieniu mu tzw. oferty do odrzucenia, z gorszymi warunkami finansowymi od Audi.
Kilka dni temu negatywny sygnał wydostał się także z ekipy Mercedesa, gdzie w przyszłym roku możemy zobaczyć mocno pompowanego juniora, Andreę Kimiego Antonelliego, o ile Max Verstappen nie zdecyduje się na nagłą zmianę barw.
Również takie serwisy jak Motorsport.com i The Race uważają, że Checo jest faworytem do kontynuowania swojej kariery w Red Bullu.
Media są zdania, że wkrótce - mimo słabszych występów w ostatnim czasie - powinniśmy doczekać się oficjalnego potwierdzenia nowej umowy Sergio Pereza z obecnym pracodawcą. Według słów Helmuta Marko cała sprawa powinna zostać sfinalizowana w okolicach czerwcowych zawodów w Montmelo.
Tym samym coraz więcej spekulacji generuje się wokół Carlosa Sainza, którego celem było dołączenie do jednego z topowych składów. Niekorzystny dla niego obrót wydarzeń stawia go jednak przed trudną decyzją, która wydaje się dotyczyć dwóch opcji - Audi lub Williamsa.
Nie od dziś wiadomo, że producent samochodów z Ingolstadt ma oferować 29-latkowi długoterminową współpracę, ale oczekuje też dość rychłego przyjęcia propozycji. Hiszpan, który próbuje ugrać jak najwięcej, ciągle zwleka ze swoim ostatecznym wyborem.
Audi pod paroma względami może okazać się błędnym kierunkiem, szczególnie krótkoterminowo, mając na uwadze słabą dyspozycję Saubera i fakt, że dołączenie do nowych projektów zawsze wiąże się ze sporym ryzykiem i oczekiwaniem, aż wszystko zacznie lepiej działać.
Nieco więcej elastyczności może dać samemu zainteresowanemu krótka przesiadka do drużyny z Grove, co w praktyce pozwoliłoby mu wypatrywać potencjalnie lepszych ofert pod koniec 2025 roku lub nawet po sezonie 2026, gdy jasne będzie, kto zaliczył silnikowy falstart.