Guenther Steiner po raz kolejny zabrał głos ws. różnicy w wadze bolidów Haasa. Szef amerykańskiej ekipy nie chciał jednak wchodzić zbytnio w szczegóły całej sprawy.
Podczas czwartkowych rozmów z dziennikarzami Nikita Mazepin wyjawił, że jego samochód jest nieco cięższy od konstrukcji Micka Schumachera. Rosjanin uważa, że słabsze występy na tle zespołowego partnera są wynikiem różnicy obu bolidów Haasa.
Po wypowiedzi swojego kierowcy Guenther Steiner stwierdził, że samochód Mazepina zyskał na wadze z powodu jego tegorocznych przygód, które kosztowały amerykański zespół obowiązkowe naprawy.
Ponadto szef Haasa potwierdził, że ekipa z Kannapolis korzysta z zeszłorocznych monokoków, co również ma wpływ na zaistniałą sytuację z autem 22-latka.
Przy okazji piątkowej konferencji prasowej temat został ponownie poruszony, a Steiner doprecyzował kilka kwestii związanych z całą sprawą. Włoch unikał jednak zagłębiania się w szczegóły.
- Mieści się to w granicach tolerancji. Można łatwo to wyjaśnić. Zawsze starasz się dać z siebie wszystko, a jedno z podwozi jest trochę cięższe. Jednak nie jest tak we wszystkich okolicznościach - tylko wtedy, gdy potrzebujemy pewnego wyważenia. Różnica jest marginalna, ale jest cięższe - przyznał.
- Rotujemy trochę tymi elementami, tak jak robiliśmy to zawsze, więc nie wiem dokładnie, kto jeździł z którym i gdzie - myślę, że obaj kierowcy jeździli już z każdym naszym podwoziem.
- Nie chcę podawać liczb, ponieważ zaraz będę cytowany i będziemy o tym dyskutować. Mogą się one różnić w zależności od toru i wyścigu. Tak jak wcześniej powiedziałem, musimy osiągnąć balans w wadze.
Pytany o to, czy różnica w ciężkości może mieć wpływ na czasy okrążeń lub zużycie opon, odparł:
- Oczywiście. To fizyka. Nie będę jednak wchodził w szczegóły, bo wówczas zaczynamy spekulować, a nie jest to konkretna liczba. Planujemy, by w Belgii Nikita dostał nowe podwozie.
Steiner odniósł się także do tegorocznych osiągnięć swojego zespołu. Szef Haasa zaznaczył, że jego zawodnicy wykonują ciągłe postępy mimo braku doświadczonego kierowcy po drugiej stronie garażu.
- Oczywiście samochód nie jest zbyt szybki, ponieważ go nie rozwijaliśmy. Mick zawsze stara się wydobyć wszystko, co najlepsze. Nikita również, ale to Mick dostał się do Q2. Nie wiem, czy mógł tam zostać bez czerwonej flagi, ale mogę tego komentować, bo tam nie dotarliśmy.
- Od początku wiemy, że mamy dwóch nowicjuszy, a dla nich brak referencji zawsze jest bardzo trudny, ponieważ nie można zobaczyć, co robi drugi kierowca. Myślę, że jako zespół robimy postępy z obydwoma zawodnikami.