Mohammed Ben Sulayem postanowił przestać mocno angażować się w królową motorsportu.
W środę duże media zaczęły donosić o tym, że na początku tygodnia Emiratczyk wysłał list do zespołów Formuły 1, w którym poinformował o swojej decyzji i przekazaniu części obowiązków w ręce Nikolasa Tombazisa. To właśnie Grek został niedawno mianowany głównodowodzącym odmienionego działu FIA ds. F1, w którym wcześniej zajmował się kwestiami technicznymi.
Prezydent, który nie zrezygnował przy tym ze swojego urzędu, ma nadal brać udział w podejmowaniu najważniejszych decyzji, jednakże to Tombazis będzie głównym przedstawicielem FIA w padoku F1.
Według Daily Mail, które jako pierwsze pochwaliło się przeczytaniem dokumentu, ruch Sulayema ma być elementem walki o pozostanie na stanowisku po kolejnych wyborach w 2025 roku.
- Moim celem, który został w dużej mierze zrealizowany, było objęcie roli niewykonawczej, w czym pomogło zrekrutowanie profesjonalnych menedżerów. Dlatego sprawami bieżącymi od teraz zajmować będzie się Nikolas wraz ze swoim działem, podczas gdy ja i mój zespół skupimy się na kwestiach strategicznych - napisano w liście.
Chociaż FIA nie zdecydowała się na wystosowanie ogólnego i oficjalnego oświadczenia, to przekazała swój komentarz największym brytyjskim stronom. Mimo podkreślenia zamiarów 61-latka jasne jest jednak, że dzisiejsze wydarzenia będą łączone z ostatnim konfliktem na linii FIA-F1, którego główną twarzą był właśnie bardzo niewygodny dla ekip Mohammed.
- Cele prezydenta zostały jasno przedstawione jeszcze przed tym, jak został wybrany - stwierdził rzecznik Federacji. - Zobowiązał się do mianowania CEO FIA oraz wprowadzenia poprawionej struktury nadzorowania sportu pod kierownictwem zespołu skupionego na przejrzystości, demokracji i rozwoju. Te cele, podobnie jak ogłoszenie nowego kształtu działu bolidów jednomiejscowych, były planowane od początku kadencji.
- Prezydent FIA ma duży zakres kompetencji, który obejmuje szeroko pojęty globalny sport motorowy oraz mobilność. Teraz, gdy reorganizacja strukturalna w Formule 1 została już zakończona, jest to naturalny krok.