Toto Wolff opisał, dlaczego Mercedes wolał kolejny raz wymienić silnik w bolidzie swojego lidera. Z kolei dyrektor techniczny Hondy otwarcie przyznał, iż jest zaskoczony tyloma karami po stronie swoich głównych rywali.
Lewis Hamilton podobnie jak w Turcji zostanie w najbliższą niedzielę karnie przesunięty na starcie do Grand Prix Sao Paulo, co jest wynikiem zamontowania w jego bolidzie piątego silnika spalinowego.
Jego partner z ekipy ma na swoim koncie jeszcze więcej wymian - Bottas otrzymał całkowicie nowe napędy podczas rund we Włoszech, w Rosji i w Stanach Zjednoczonych.
W piątek Toto Wolff wyjaśnił, iż ostatnie działania w bolidach Mercedesa były podyktowane dużą degradacją osiągów.
- Mamy pewien stopień zużycia na silniku, który do końca sezonu będzie tracił na mocy. Na ten moment nie wiemy, dlaczego tak się dzieje, ale wyraźnie widzimy tendencję spadkową - stwierdził Austriak dla Sky.
- Każdy silnik ulega degradacji i widzieliśmy to w ostatnich latach, że po przejechaniu tysiąca kilometrów jest pewna ilość kilowatów, które jednostka degraduje.
- Nasza obecna konstrukcja po prostu zużywa się znacznie szybciej niż silniki z poprzednich lat. Ta tendencja jest teraz widoczna z weekendu na weekend. Więc jeżeli zdecydowalibyśmy się nie dokonywać żadnych wymian, to na pewno mielibyśmy problemy z konkurencyjnością w Arabii Saudyjskiej i Abu Zabi. Wygląda jednak na to, że jest to ostatnia zmiana w tym roku.
Toyoharu Tanabe potwierdził natomiast, że nie spodziewał się takiej serii silnikowych kar po stronie obecnie panujących mistrzów świata.
- Jestem dość zaskoczony takim rozwojem wydarzeń, bowiem wymiana ICE tydzień po tygodniu nie jest codziennością - wyznał przedstawiciel japońskiego producenta.
- Nie mogę uwierzyć w to, co się dzieje, a także nie wiem, co kryje się za tymi zmianami. Oczywiście z punktu widzenia producenta PU jest to bardzo rozczarowujące, że z powodu silnika karany jest zawodnik.
W zdecydowanie lepszej sytuacji na tej płaszczyźnie jest obecnie Red Bull, który na dystansie dziewiętnastu rund tylko raz wymieniał w swoich samochodach jednostki napędowe. Co istotne, wymiana w obu przypadkach była podyktowana wypadkami, które uniemożliwiły dalsze korzystanie z ówczesnej specyfikacji motoru.
Tanabe dodał także, że Honda jest przekonana, że ich partnerzy będą w stanie dokończyć bieżący sezon bez konieczności wymieniania jakichkolwiek komponentów.
- Nikt nie zna przyszłości, ale jeśli nie nastąpi jakiś nieoczekiwany wypadek lub awaria, to nie mamy zamiarów, aby montować, w którymś z naszych aut dodatkowy silnik. Nasz obecny plan jest taki, że możemy zarządzać wszystkimi naszymi motorami przez resztę kampanii
- Jak dotąd wszystkie nasze cztery samochody spisują się bardzo dobrze pod koniec sezonu. Czujemy się dość pewnie, patrząc na kilka ostatnich wyścigów, aczkolwiek staramy się cały czas naciskać, jednocześnie będąc w pełnej gotowości na wypadek jakiś losowych zdarzeń.