O drugim treningu F1 w Japonii najlepiej powiedzieć tyle, że się odbył. W niesprzyjającej pogodzie zespoły po prostu nie miały ochoty na jazdę.

FP2 w pigułce:

- brak Sargeanta,
- powrót Ricciardo
- opady ograniczyły przejazdy,
- Piastri na czele.

W przerwie między dzisiejszymi sesjami dowiedzieliśmy się, że udziału w FP2 nie weźmie Logan Sargeant, który mocno pokiereszował swój samochód w FP1. Do bolidu wrócił Daniel Ricciardo, który w 1. treningu przyglądał się, jak w jego aucie sprawuje się Ayumu Iwasa.

Warunki atmosferyczne na początku FP2 były kompletnie inne niż w trakcie poprzedniej sesji. Deszcz nie zachęcał kierowców do wyjazdu na tor, a temperatury powietrza i nawierzchni wynosiły odpowiednio 14 i 17 stopni. To jednak nie tak, że doszło do gigantycznej ulewy - zespoły zwyczajnie nie widziały sensu w wypuszczaniu zawodników.

Dopiero po 13 minutach kibice ujrzeli pierwszy samochód, a na przejazd zdecydował się Lewis Hamilton, który poinformował, że asfalt przesycha, lecz w niektórych miejscach trzeba uważać na kałuże. Brytyjczyk po sprawdzeniu warunków zjechał do mechaników, a w przekazie można było zobaczyć, że ponownie zaczyna padać. Z garażu wyjechał też Daniel Ricciardo, który zgłosił, iż opady się nasilają, po czym zameldował się w alei serwisowej.

Po kilku minutach posuchy ujrzeliśmy Oscara Piastriego, który w swoim McLarenie miał założone przejściowe opony. Następnie do jazd przystąpili kierowcy RB oraz Saubera. Inżynier Yukiego Tsunody poinformował go, że nie spodziewają się już opadów deszczu podczas tej sesji. Kolejny komunikat padł od Alexa Albona, który oznajmił, iż jest zbyt sucho, aby korzystać z ogumienia typu intermediate.

Jedynymi kierowcami, którzy na dłużej zagościli na torze, byli Tsunoda i Ricciardo. Na 20 minut przed końcem jedynymi aktywnymi zawodnikami byli reprezentanci Saubera, którzy zostali przy przejściowych oponach.

Pod koniec treningu z garażu wyjechał duet Haasa na miękkiej mieszance, lecz w zespole natychmiast uznano, iż jest zbyt mokro na takie rozwiązanie. Innego zdania był lider Williamsa, który stwierdził, że warunki są odpowiednie do jazdy na slickach. 

Debatę odnośnie opon zakończył Piastri, który na softach kręcił naprawdę dobre okrążenia. Pod sam koniec z boksów wyjechali Leclerc, Sainz, Norris, Ocon. Co ciekawe, na przejściówkach pojawił się Albon, który chwilę wcześniej informował, że ogumienie z czerwonym paskiem jest jedynym słusznym wyborem.

Ładowanie danych