Yuki Tsunoda wydał oświadczenie w sprawie swoich kontrowersyjnych słów z sobotniej czasówki.
Japończyk po zakończeniu sesji kwalifikacyjnej musiał stawić się na dywaniku u sędziów za sprawą swojej wybuchowej, a zarazem przesadzonej interakcji z inżynierem, która była wymierzona w stronę Zhou Guanyu oraz jego zespołu.
Finalnie reprezentant RB za swoje słowne przewinienie otrzymał grzywnę w wysokości 40 tysięcy euro, z czego połowę kwoty musi zapłacić od razu, a reszta ma być w tzw. zawieszeniu do końca bieżącej kampanii.
Sam zainteresowany po opuszczeniu gabinetu sędziów szybko zreflektował się nad swoim zachowaniem i zgodnie z obietnicą na swoich mediach społecznościowych zamieścił krótkie oświadczenie.
- Chciałem bardzo przeprosić za to, co powiedziałem w sobotę przez radio - napisał Tsunoda. - Oczywiście nie użyłem tego stwierdzenia celowo, a dodatkowo nie byłem w pełni świadomy dokładnego znaczenia tego terminu. Teraz lepiej już rozumiem, co oznacza to słowo. Bardzo przepraszam za to, co powiedziałem. Ten rodzaj języka nie ma prawa bytu i nie jest tolerowany. Jeszcze raz bardzo przepraszam.