Sebastian Vettel odniósł się do ostatnich wypowiedzi szefa Formuły 1, które dotyczyły potencjalnego dołączenia kobiety do stawki królowej motorsportu.
Przed startem weekendowych zmagań w Belgii Stefano Domenicali porozmawiał z dziennikarzami na kilka palących tematów, a jednym z nich była kwestia wejścia pierwszej od dawna zawodniczki do najwyższej kategorii wyścigowej na świecie.
Włoch został zapytany przez media, co sądzi o takiej możliwości w kontekście niedalekiej przyszłości, a w odpowiedzi przyznał, że przez najbliższe pięć lat do F1 nie zawita żadna kobieta.
- Patrząc na to realistycznie, nie widzę szans na dziewczynę w Formule 1 w ciągu najbliższych pięciu lat. Musiałoby pojawić się coś w rodzaju spadającego meteorytu, by taki scenariusz miał się ziścić - stwierdził zarządca serii.
- Muszę być realistą, a taka wizja [wejścia kobiety do F1] jest bardzo mało prawdopodobna. Mimo wszystko chcemy stopniowo budować właściwe parametry przy trafnym podejściu, by dziewczyny mogły zacząć ścigać się z chłopakami w odpowiednim wieku i w odpowiednich samochodach.
- Pracujemy nad tym, ponieważ uważamy, że w obecnych okolicznościach kluczowe jest to, by pomóc kobietom w jak najszybszym dotarciu do Formuły 1. Jest to kwestia, której jesteśmy całkowicie oddani.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z W Series, ale sądzimy, że dziewczyny muszą być mniej więcej w takim samym wieku co chłopaki, gdy zaczynają ścigać się w Formule 2 lub Formule 3. To istotny warunek, by kobiety miały szanse i były na tym samym poziomie co mężczyźni.
- Skupiamy się na tym, by sprawdzić, co możemy zrobić w celu ulepszenia systemu. Niedługo pojawią się jakieś działania - skwitował, deklarując podjęcie pracy na rzecz poprawy sytuacji kobiet w sportach motorowych, do czego niedawno nawoływał Lewis Hamilton.
Podczas czwartkowych aktywności medialnych na torze Spa przywołano ostatnie wypowiedzi Domenicaliego, a o komentarz do nich został poproszony Sebastian Vettel, który nie ukrywał, że nie przypadły mu one do gustu.
Odnosząc się do słów szefa wszystkich szefów w F1, czterokrotny mistrz świata otwarcie przyznał, że były one mocno nietrafione i mogły zadziałać zniechęcająco dla młodych dziewczyn, które marzą o dostaniu się na motorsportowy szczyt.
, czego najlepszym dowodem jest event kartingowy z udziałem pań, jaki został przez niego zorganizowany przy okazji zeszłorocznej edycji GP Arabii Saudyjskiej. Inicjatywa ta (na poniższym zdjęciu) została odebrana bardzo ciepło przez środowisko F1 i była dobitnym potwierdzeniem poglądów Seba.
- Nie czytałem dokładnie tych wypowiedzi, ale znam Stefano i myślę, że był to bardzo niefortunny dobór słów - odrzekł kierowca Astona Martina. - Wydaje mi się, że dziewczyny mają do czynienia z tego typu stwierdzeniami, gdy dorastają i dzielą się swoimi marzeniami, mówiąc, że chcą zostać kierowcami wyścigowymi.
- Jakiś ojciec mógł przeczytać ten komentarz [Domenicaliego] i wyjaśnić swojej córce, że "lubi też inne rzeczy, więc dlaczego nie skupi się właśnie na nich?". Wówczas dziewczyny mogą faktycznie porzucić marzenia o wyścigach, bo zaczynają skupiać się na innych aspektach. Ważne jest więc to, abyśmy unikali mówienia takich rzeczy.
- Nie widzę powodu, dla którego nie moglibyśmy mieć kobiety w stawce. Uważam, że mogą one stawić czoła wyzwaniom, przed którymi stoimy. Dlatego też należy postępować odwrotnie [niż Domenicali], zachęcając każdą dziewczynę do mówienia o tym.
- Możemy udowodnić, że Stefano myli się w tej kwestii, a wszyscy ludzie, którzy mówią, że nie możesz robić pewnych rzeczy, bo jesteś kobietą, są w błędzie. Sądzę, że tego typu stereotypowe myślenie powoli zanika, ale musi zniknąć całkowicie - ocenił naczelny aktywista wśród zawodników Formuły 1.
Aktualizacja:
W sobotni poranek FIA opublikowała oświadczenie Mohammeda Ben Sulayema, które najprawdopodobniej miało związek z ostatnimi komentarzami Stefano Domenicaliego. Prezydent Federacji podkreślił w nim, że zarządzana przez niego organizacja nieustannie dąży do wspierania kobiet w motorsporcie.
- Od momentu swojego powstania FIA zawsze wspierała i dbała o kobiety w sportach motorowych, które są wyjątkowe, ponieważ zgodnie z przepisami kobiety i mężczyźni mogą rywalizować na równych zasadach. Będziemy nadal aktywnie zachęcać kobiety do udziału w wyścigach - zarówno poprzez nasz program FIA Girls On Track Rising Stars, obecność kobiet w kontroli wyścigu lub naszych zespołach operacyjnych oraz technicznych, jak i w innych działach naszej organizacji bądź we współpracy z naszymi wolontariuszami i oficjelami.
- FIA i FOM są zaangażowane w zwiększanie szans kobiet w sporcie. Stefano Domenicali i ja pracujemy wspólnie, aby poprawić dostęp, drabinkę wejścia [do wyższych serii] oraz postępy kobiet. Na przestrzeni dziejów kobiety odcisnęły piętno w sportach motorowych na torze i poza nim. Pragniemy, aby ten trend utrzymywał się przez wiele lat mojego kierownictwa - czytamy w komunikacie zarządcy FIA.