Komisja Formuły 1 zatwierdziła kilka regulaminowych zmian przed startem sezonu 2024. 

W momencie, gdy całe środowisko F1 wyczekiwało kolejnych informacji w wątku związanym z Christianem Hornerem i następnych prezentacji samochodów/malowań, w Londynie odbyło się pierwsze w tym roku posiedzenie Komisji F1. Zapadły tam decyzje ws. skromnej, ale znaczącej liczby wątków, które zaczną obowiązywać od tegorocznej kampanii mistrzostw świata.

Najistotniejsza modyfikacja dotyczy w tym przypadku harmonogramu weekendów sprinterskich, które doczekały się wreszcie odpowiedniego ułożenia. W praktyce będzie to oznaczało, że w piątek odbędzie się jedna 60-minutowa sesja treningowa, poprzedzająca krótszą czasówkę do sprintu. Różnie oceniana dodatkowa rywalizacja na dystansie 100 kilometrów zostanie natomiast przeniesiona na sobotnie przedpołudnia. Następnie rozgrywane będą standardowe kwalifikacje do niedzielnego wyścigu.

W ostatnich miesiącach wiele mówiło się także na temat kontrowersyjnego formatu z odwróconą kolejnością, co miało wpłynąć na ogólną jakość widowiska. W podsumowaniu spotkania nie zawarto jednak jakiejkolwiek wzmianki o tym.

Nowy format sprintów w pigułce:

Piątek: FP1, kwalifikacje do sprintu.
Sobota: sprint, kwalifikacje do wyścigu.
Niedziela: wyścig.

Kolejną istotną informacją jest fakt, że z uwagi na mocno napięty kalendarz ekipy przez najbliższe dwa lata będą mogły użyć nie trzech, ale czterech jednostek napędowych w perspektywie całego sezonu. Ta zmiana miała już miejsce w 2023 roku, choć wprowadzono ją w trakcie rywalizacji.

Inna koncepcja, która była już sprawdzana w minionych mistrzostwach, lecz tylko w sprintach, doczekała się rozszerzenia. W ramach zaktualizowanego regulaminu kierowcy będą aktywowali system DRS już nie po drugim, ale po pierwszym okrążeniu po starcie lub restarcie.

Wszystkie te kwestie potrzebują jeszcze zgody Światowej Rady Sportów Motorowych, co powinno być tylko formalnością. Posiedzenie zaplanowano na 28 lutego.