Stajnia z Grove oficjalnie potwierdziła dziś przedłużenie współpracy z Alexem Albonem. 

Williams w okresie sporych zawirowań w środowisku F1 postanowił zwrócić na siebie uwagę poprzez wystosowanie ważnego komunikatu, który zgodnie z zapowiedzią miał zostać ujawniony o 16:00 czasu polskiego.

Jak się okazało, sprawa w tym przypadku dotyczyła ich tajskiego kierowcy, który odnowił swój kontrakt na starty w barwach czerwonej latarni Formuły 1 w kolejnych latach. Z oświadczenia wynika, że są to sezony 2023 i następne, a umowa tradycyjnie już została nazwana wieloletnią. Nieznana jest jeszcze jej pełna długość.

Dzisiejsze ogłoszenie nie jest jednak żadnym zaskoczeniem, ponieważ podczas weekendu na Węgrzech cały ten wątek został przedstawiony szerszej publice przez szefa zespołu, Josta Capito. 

Wciąż niejasny jest natomiast status Nicholasa Latifiego, który według zagranicznych raportów ma niemalże na pewno stracić swoje miejsce w ekipie po bieżącym sezonie. Sporo w tej kwestii może jednak namieszać najprawdopodobniej niedoszły następca Kanadyjczyka, Oscar Piastri, który jest obecnie na ustach całego światka Formuły 1. 

albon

- Ekscytujące jest pozostanie w Williamsie na sezon 2023 - powiedział Alex Albon. - Nie mogę się doczekać tego, co osiągniemy jako zespół przez resztę sezonu i w przyszłym roku. Naciskamy mocno, by zrobić progres, a ja jestem naprawdę zmotywowany, by kontynuować tę podróż i rozwijać się wspólnie. 

- Alex to niesamowity kierowca i ceniony członek Williamsa, dlatego jesteśmy podekscytowani, mogąc potwierdzić, że będziemy pracować z nim dłużej - dodał Jost Capito. - Wnosi do zespołu mieszankę umiejętności i wiedzy, która pomoże nam w osiąganiu większych sukcesów w przyszłości. To zaciekły wojownik, który okazał się być popularny w zespole i lojalny wobec niego. Jesteśmy zaszczyceni, że będziemy mieć stabilną bazę na rozwój w dalszej części nowej ery Formuły 1.

Reprezentant Tajlandii nie podarował sobie również nawiązania do wczorajszego zamieszania z Oscarem Piastrim, które zresztą spodobało się Australijczykowi. "Albono" zamieścił wpis w mediach społecznościowych, który jest przeróbką wczorajszego komentarza mistrza F2.