W trakcie oczekiwania na rozstrzygnięcie protestu Astona Martina FIA podzieliła się swoim oświadczeniem ws. zamieszania po GP Austrii.
Końcowa klasyfikacja rywalizacji na Red Bull Ringu nie jest jeszcze oficjalna, ale jasne jest już, że wniosek brytyjskiego zespołu został rozpatrzony pozytywnie. Z oświadczenia sędziów wynika, że należy spodziewać się zmian w tabeli oraz kolejnych kar.
Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie opublikowane zostaną finalne wyniki. W momencie pisania tego tekstu, o 19:50, pokazała się jedynie informacja o uznaniu protestu.
Nieco wcześniej, o 19:30, rzecznik Federacji przekazał natomiast oficjalny komunikat, który miał pokazać, z jakim zadaniem miała dziś do czynienia jednostka nadzorująca przebieg zmagań. FIA podała również, jakie wysiłki zostaną podjęte, by zaradzić temu w przyszłości.
- Z powodu specyfiki toru i skłonności wielu kierowców do ciągłego wyjeżdżania poza linie doszło do bezprecedensowej sytuacji, która skutkowała tym, iż wszystkie potencjalne naruszenia mogły nie zostać przeanalizowane w trakcie wyścigu - czytamy w oświadczeniu.
- Jeszcze przed otrzymaniem protestu rozpoczęliśmy pełny przegląd wykroczeń, który cały czas trwa. Podczas samego Grand Prix kontrola wyścigu miała do przejrzenia ponad 1200 przypadków potencjalnego wyjechania poza obręb trasy.
- Wyniki końcowe zostaną zaktualizowane, gdy analiza tych przypadków, które nie zostały ocenione w trakcie wyścigu, będzie już ukończona.
- By okiełznać problem już na kolejne wyścigi [w Austrii], ponowimy naszą rekomendację zainstalowania pułapek żwirowych za zakrętami nr 9 i 10. Zaznaczamy, że chociaż z uwagi na inne serie, które się tu ścigają, nie jest to bezpośrednie rozwiązanie, to jednocześnie jest ono bardzo efektywne w innych sekcjach i na pozostałych torach.
W piątek, po usunięciu 47 czasów w trakcie kwalifikacji, FIA wystosowała natomiast inny komunikat, który tłumaczył, dlaczego kwestia żwiru nie jest jednoznaczna (szczegóły TUTAJ).