Po popołudniowym treningu sędziowie wezwali Yukiego Tsunodę, podejrzewając go o nierespektowanie żółtych flag.
Jeszcze przed rozpoczęciem weekendu wyścigowego na Monzy pewne było, iż zawodnik AlphaTauri wystartuje do rywalizacji z dalszej pozycji, ponieważ w Holandii - po niesławnym zajściu z zatrzymaniem się i pojechaniem dalej - otrzymał kolejną reprymendę, co tym razem oznaczało przesunięcie o 10 miejsc.
Liczba reprymend, która zamieniana jest na taką karę, została przed sezonem zwiększona z trzech do pięciu, ale 22-latek otrzymał już cztery takie "żółte kartki" na wcześniejszych etapach mistrzostw.
W trakcie FP2 we Włoszech Japończyk został natomiast przyłapany na niezwolnieniu przy żółtych flagach, jakie pokazano w zakręcie nr 5, za którym po awarii zatrzymał się Mick Schumacher.
Krótka analiza wykazała, że Tsunoda nie zredukował prędkości, za co został ukarany przesunięciem o 3 miejsca. Ponieważ i tak otrzyma nowy silnik, nie będzie mieć to większego znaczenia.
Znacznie bardziej dotkliwe okazać mogą się jednak punkty karne, których ma już 8 w okresie 12 miesięcy. Jest to o tyle niekorzystna sytuacja, iż jego pula zmniejszy się dopiero 14 listopada, kiedy to wygasną 2 "oczka" za zeszłoroczną kolizję ze Lance'm Strollem z GP Sao Paulo.