Na torze w Holandii zaimplementowane zostało ciekawe rozwiązanie, które ma usprawnić przebieg sesji w przypadku szerszego wyjazdu któregoś z kierowców.

Konfiguracja zakrętu nr 12 na domowym obiekcie Maxa Verstappena była problematyczna w sezonie 2021. Zahaczenie o żwir w tamtym miejscu wiązało się z naniesieniem kamieni na nitkę toru, co powodowało konieczność posprzątania. Zwiększało to ryzyko przerwania jazd czerwoną flagą po stosunkowo małej przygodzie.

By temu zapobiec, w tym roku pułapka żwirowa została podzielona na dwa elementy. Jej główna - czyli "środkowa" - część jest wypełniona normalnym żwirem, którym tak naprawdę są dość duże kamienie.

Za tarką znalazł się natomiast metrowy pas materiału, który wygląda jak żwir w innym kolorze, ale jest jednocześnie pokryty czymś w rodzaju kleju z żywicą. Z tego powodu nie jest sypki. Organizatorzy twierdzą, że będzie też śliski, co ma utrzymać poziom wyzwania na wysokim poziomie.

W teorii ma to sprawić, że popełniający błąd kierowca nie zyska czasu, trafiając na niezbyt przyczepną nawierzchnię, a do tego nie zabrudzi w ten sposób trasy. Dzięki temu Holendrzy chcą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, nie mając problemu z limitami, jak i przeszkadzającymi kamieniami, które wylądowałyby na asfalcie.

Zandvoort sprawdzi sztuczne pułapki żwirowe

Pierwsze wrażenia z track walku

Rano udało się wykonać spacer wokół obiektu. Robi naprawdę duże wrażenie i wydaje się lekko niebezpieczny, szczególnie biorąc pod uwagę eksperyment z systemem DRS. Zapytałem nawet o to idącego samotnie Juana Pablo Montoyę. Jego odpowiedź była interesująca.

- To fantastyczny tor - odparł Kolumbijczyk. - Byliśmy tu już kilka razy. Ciekawe jest, jak wypadnie DRS w ostatnim zakręcie. Może być ekscytująco. Pochylenie wygląda na niebezpieczne, ale tylko wtedy, gdy widzi się je pierwszy raz. Jeśli jednak jeździło się już po takich sekcjach, nie robi żadnego wrażenia.

Moje odczucia są oczywiście genialne. Udało się przejść całą nitkę, zaczynając od prostej startowej. Telewizja nie oddaje bardzo wielu rzeczy, m.in. tego, jak nachylony jest tor praktycznie w każdym zakręcie.

Jest też bardzo wietrznie, od morza, co może doprowadzić do paru niespodzianek np. w kwalifikacjach. W kilku miejscach, głównie T10, T11 i T12, krawężniki mają natomiast duże dziury.

Sztuczny żwirek to metrowy pas na wejściu w T12, który prowadzi niemalże do wierzchołka zakrętu. Wrażenia mam takie, że jak go kopnę, to się nie ruszy. Testowali to naprawdę wszyscy i jest mur beton. Natomiast czy wytrzyma ciężkie bolidy przy dużej prędkości... Może być różnie.

Trudno powiedzieć, czy jest śliski, jak zapowiadano. Jest szorstki w tym sensie, że nie jest gładki, bo ma dziury od kamyków. Jeśli popada, może być tam kino i szklanka absolutna.