Aston Martin poinformował dziś, że Dan Fallows nie będzie już dłużej pełnił funkcji dyrektora technicznego zespołu Formuły 1.
Ruch ten jest przedstawiany bardzo lakonicznie. W komunikacie znajdują się tylko króciutkie wypowiedzi oraz informacja o tym, że choć Fallows od listopada nie jest już dyrektorem technicznym działu F1, to pozostanie w organizacji. Nie wiadomo natomiast, co dokładnie będzie robił. Z reguły takie sytuacje kończą się rozstaniem kilka miesięcy później.
- Chciałbym podziękować Danowi za jego wkład w ostatnich dwóch latach. Dan zaprowadził zespół do sukcesu projektu AMR23, dzięki czemu osiągnęliśmy osiem podiów w poprzednim sezonie - powiedział Andy Cowell, Group CEO.
Mimo sposobu komunikacji należy podkreślić, że przede wszystkim doszło tu do wyraźnego niewypału. Fallows był jednym z pierwszych głośnych transferów Astona i obiecywano sobie po nim wielkie rzeczy. Wyrwanie go z obozu Red Bulla stanowiło wyzwanie i doprowadziło nawet do małego sporu sądowego. Byki uznawały inżyniera za ważny element układanki i nie chciały go tak łatwo wypuścić. Finalnie Lawrence Stroll dopiął swego, a Brytyjczyk rozpoczął pracę w kwietniu 2022 roku.
Tamten sezon był dla stajni z Silverstone rozczarowujący i przyniósł szybkie odświeżenie koncepcji bolidu. To pozwoliło na duże zyski przed kolejnymi mistrzostwami. Nowa maszyna w rękach Fernando Alonso początkowo miała abonament na podia, aczkolwiek wtedy pojawił się rozwojowy przestój. Aston stawał się coraz słabszy, a w 2024 roku tendencja została utrzymana. Zespół, który poprzednio zdobył 280 punktów, obecnie ma na koncie tylko 86 oczek.
Zmiany w strukturze technicznej nie są więc zaskoczeniem, a przy sportowym dołku można uznać je za oczekiwane. Najbardziej wypatrywane jest oczywiście przyjście Adriana Neweya, który założy zieloną koszulkę już w marcu 2025 roku. Newey połączy siły nie z Fallowsem, ale z wyciągniętym z Ferrari Enrico Cardile oraz Andym Cowellem, filarem dominacji Mercedesa z lat 2014-2020.
- Przyjemnością i przywilejem było dowodzenie zespołem technicznym Astona na drodze do osiągania zwycięstw i mistrzostw - podsumował Dan Fallows. - Czas jednak przekazać pałeczkę, choć nie mogę doczekać się oglądania przyszłych sukcesów ekipy. Jestem pewny, że te nadejdą już wkrótce.