Ekipa z Milton Keynes odniosła się do rasistowskiego zajścia z udziałem jej juniora, Juriego Vipsa.

Podczas wtorkowego streama z gry wideo, prowadzonego przez innego młodego zawodnika Byków, Liama Lawsona, Estończyk użył tzw. "słowa na N", czyli angielskiego zwrotu, który powszechnie uważany jest za rasistowski. Nie chciał również założyć różowej czapeczki, twierdząc, że to "gejowski" kolor.

Tego samego dnia zespół opublikował swoje oświadczenie, informując o krokach, jakie podjął w tej sprawie.

- Red Bull Racing ze skutkiem natychmiastowym zawiesił swojego juniora, Juriego Vipsa, we wszystkich obowiązkach zespołowych, oczekując wyników pełnej analizy incydentu. Jako organizacja potępiamy jakiekolwiek przejawy przemocy i stosujemy politykę zerowej tolerancji w stosunku do rasistowskiego języka oraz zachowania w naszych szeregach.

Niedługo później kierowca Formuły 2 odniósł się do tej sytuacji na swoim Instagramie.

- Chciałbym w pełni przeprosić za wulgarny język, użyty podczas dzisiejszej transmisji z gry wideo. Takie słowa są całkowicie nie do zaakceptowania i nie oddają wartości oraz zasad, jakimi się kieruję. Głęboko żałuję mojego zachowania. Nie jest to przykład, który chcę dawać. Będę w pełni współpracował podczas dochodzenia.

Juri Vips w maju miał okazję wystąpić w 1. treningu przed Grand Prix Hiszpanii, zastępując wtedy Sergio Pereza. Red Bull spełnił w ten sposób 50% przepisu, który nakazuje oddanie dwóch sesji w sezonie młodym kierowcom.