Tymek Kucharczyk zajął 4. i 3. miejsce w dwóch wyścigach GB3 Championship na Silverstone. Mimo stosunkowo dobrej postawy Polak spadł o jedną pozycję w klasyfikacji generalnej i obecnie zajmuje tam P7.

W zeszły weekend seria GB3 ponownie zawitała na Silverstone, gdzie niecałe trzy miesiące temu niezwykłą prędkość pokazywał Kucharczyk. Z powodu pamiętnej dyskwalifikacji z czasówki nie mógł on walczyć o czołowe pozycje, jednak nadal wywiózł stamtąd spore punkty.

Jak wcześniej, tak i teraz Tymek wyznaczał tempo zarówno w czwartkowych, jak i piątkowych sesjach testowych. Za każdym razem pojawiał się w czołówce, stąd był wymieniany jako jeden z faworytów do pole position. Ostatecznie kierowca Douglas Motorsport uzyskał 3. czas ze stratą 0.227 sekundy do zwycięskiego Matthew Reesa.

- To nie była czysta sesja - mówił Polak. - Gdybym złożył pierwszy sektor na moim najlepszym okrążeniu, to myślę, że pole position byłoby w zasięgu ręki. Sądzę, że dało się to zrobić, ale kółko nie było czyste. Nadal jest to całkiem niezły wynik. Jeżeli dobrze wystartuję, możemy jeszcze powalczyć o zwycięstwo na prostej Hangar. Oczywiście dam z siebie wszystko. Jesteśmy głodni zwycięstwa!

Spośród planowanych trzech wyścigów odbyły się tylko dwa, gdyż w rozegraniu ostatniego przeszkodziły duże opady deszczu. Już w sobotę widzieliśmy, że kluczowym miejscem do zyskania pozycji będzie start i pierwsze okrążenie. Na nieszczęście dla Polaka został on wyprzedzony przez Calluma Voisina na dojeździe do pierwszego zakrętu i mimo długiej jazdy tuż za Brytyjczykiem nie był w stanie powrócić na podium. Tym samym ze stratą 6.8 sekundy do lidera Tymek ukończył pierwszy wyścig na 4. pozycji.

- Nie miałem dobrego startu, co wprowadziło parę problemów w wyścigu, ale nadal myślę, że mamy tempo na zwycięstwo. Po prostu bardzo trudno było zbliżyć się do auta z przodu i to jest główna przeszkoda. Jeśli uda się solidnie wystartować, [w drugim wyścigu] powinno być dobrze - powiedział po pierwszej rywalizacji.

W niedzielę udało się obronić 3. pozycję zarówno na starcie, jak i podczas restartu na 3. okrążeniu. W kolejnej części zmagań kierowca Orlen Teamu tracił trochę czasu do czołowej dwójki, lecz bez problemów utrzymywał za sobą Josepha Loake’a. Po 10 okrążeniach ścigania Kucharczyk dojechał do mety na 3. miejscu, tracąc do lidera 4.9 sekundy. Patrząc na tempo, brakowało trochę szybkości, jednak przy narzędziach, jakimi dysponuje, ponownie jest to znakomity rezultat.

fot. Douglas Motorsport

- To długo wyczekiwany [wynik], szczerze mówiąc. Myślę, że zasłużyliśmy na to ostatnim razem na Silverstone. Brakowało nam trochę tempa. Restart był całkiem interesujący, z kilkoma kierowcami dość blisko siebie. Poza tym wyścig był trochę nudny. Starałem się dbać o opony i jechać powtarzalnie.

Już po zakończeniu jazdy na znanym obiekcie kierowca wyjawił, że tym razem musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale też ze złamanym obojczykiem. Ponadto podziękował fanom za doping oraz wszelkie wpłaty na zbiórkę.

- Dziękuję wszystkim za wsparcie w ten weekend. Jest to dla mnie bardzo ważne, zważając też na problemy finansowe. Postaram się zrobić wszystko, by zrobić jak najlepszy wynik w kolejnych wyścigach.

Przypominamy, że Polak ma problemy z dokończeniem sezonu i w tym celu zwrócił się o pomoc do kibiców. Sprawę opisaliśmy TUTAJ, natomiast bezpośredni link do zbiórki zamieszczamy TUTAJ.

Po przerwie wakacyjnej odbędą się trzy rundy i pozostaje mieć nadzieję, że Tymek wystąpi w każdej z nich.