Kacper Sztuka porozmawiał z nami po solidnym wyścigu głównym Formuły 3 w Austrii, w którym zyskał łącznie dziewięć miejsc względem pozycji startowej.
Polak w ogólnym ujęciu ma za sobą trudny weekend. W kwalifikacjach ponownie był daleko od pozycji, które dają możliwość przesunięcia się wyżej na starcie sprintu. Dwukrotnie musiał więc ruszać z P25, a w sobotę jego jazda zakończyła się już w zakręcie nr 1 po tym, jak został ofiarą zbyt twardego pojedynku rywali.
Niedziela była lepsza i dało się wyczuć wyraźną poprawę nastroju kierowcy. Sztuka ukończył na P16 i był zadowolony przede wszystkim z drugiej fazy zmagań, w której jego tempo było w porządku.
- Wiadomo, że cały weekend jest słaby, bo nie zdobyłem żadnych punktów, natomiast myślę, że dzisiaj szczególnie druga część wyścigu była bardzo mocna i w końcu znalazłem tempo, na które gdzieś tam czekałem cały czas - powiedział Kacper. - Jest to, szczerze mówiąc, pierwsza pozytywna sesja od Barcelony. Szkoda, że nie miałem nowych opon, inaczej niż reszta stawki, bo zużyłem je wczoraj.
- Chcieliśmy [dzięki nim] zyskać pozycje we wczorajszym wyścigu, ale skończyło się na pierwszym okrążeniu. Dzisiaj zamiast przewagi miałem więc gorsze opony i ta różnica w pierwszej części była odczuwalna. Od drugiej połowy, gdy zaczęła się degradacja, zarządzałem oponami lepiej niż auta wokół mnie i byłem w stanie mocno przebijać się przez ostatnie 10 kółek. Tempo było dobre, wyglądało podobnie do Browninga na pierwszej pozycji, więc to na pewno jakiś pozytyw dla mnie.
W ten weekend sporo uwagi fanów przyciągnęły pierwsze wypowiedzi Helmuta Marko po zwolnieniu reprezentanta MP z programu juniorskiego Red Bulla. Można je znaleźć TUTAJ.
- Szczerze mówiąc, [zwolnienie] nie przeszło mi bardzo łatwo, natomiast ułożyłem sobie to w głowie i myślę, że jeśli chodzi o tzw. mental i nastawienie na weekendach wyścigowych, to wszystko jest okej - skomentował Sztuka. - Mam takie nastawienie, że teraz chcę się odbić i pokazać swoją prawdziwą wartość.
Austriakowi wybitnie nie podobało się oczekiwanie na progres i dawanie sobie czasu, w związku z czym poprosiliśmy Kacpra o powiedzenie, czy wbrew ocenie Marko ciągle liczy, że przeskok nastąpi.
- To nie jest tylko moja opinia. Historycznie patrząc i analizując kierowców, którzy jeździli w Formule 3, w debiutach zdarzały się im bardzo, bardzo słabe sezony, gdzie też byli wyrzucani z akademii i nie dostali szansy, żeby się poprawić. Dennis Hauger, który w pierwszym sezonie, jak dobrze pamiętam, zdobył kilkanaście punktów [w 2020 roku], w kolejnym wygrał mistrzostwo z dużą przewagą.
- Historycznie działało to tak, że kierowcy, którzy w niższych seriach wygrywali, czasami męczyli się tu na początku. Nadchodził jednak ten dzień, że wszystko zaczynało działać i wyniki były dobre.
Sztuka nie zamierzał za to zahaczać o drugi rok startów na tym poziomie, bo zdradził, że w obecnej sytuacji jest to zbyt odległa perspektywa.
- Nie chcę mówić o przyszłym sezonie, bo nie wiem, co się wydarzy. Mamy jeszcze cztery wyścigi i walczymy na razie o to, żeby wszystko tutaj zrobić dobrze. Zobaczymy, co będzie. Wchodzi też nowe auto [F3] i trzeba wszystko przemyśleć. Na ten moment moim celem jest przywiezienie dobrych wyników, a dopiero potem rozmyślanie.
- Jeśli chodzi o budżet na ten sezon, to poszukujemy sponsorów. Na ten moment jedziemy na Silverstone, ale cały czas znajdujemy się w fazie składania budżetu, który gdzieś tam nie jest dopięty na ostatni guzik.
Rozmawiał Grzegorz Jazienicki podczas GP Austrii 2024.