Alpine wejdzie w nową erę F1 już nie jako fabryczny zespół Renault, lecz jako klient Mercedesa.
Dzisiejsza informacja nie stanowi żadnego zaskoczenia. Odkąd latem zaczęto spekulować o potencjalnym zamknięciu programu silnikowego w Viry, to właśnie Mercedes był typowany na przyszłego partnera Alpine. Wszystko zbiegło się z powrotem Flavio Briatore do Formuły 1. To on, oczywiście wraz z Lucą de Meo, miał stać za tą zmianą.
Dział High Performance Powertrains już wkrótce będzie miał wolne miejsce dla klienta. Po przyszłorocznych mistrzostwach zakończy współpracę z Astonem Martinem, który zwiąże się z Hondą. W obozie Mercedesa cały czas pozostaną Williams i McLaren. Ciągle więc aż cztery z dziesięciu ekip będą korzystać z tych samych silników.
Komunikat o wzbudzającym spore kontrowersje zakończeniu operacji F1 we Francji pojawił się pod koniec września. Teraz dostaliśmy natomiast króciutkie potwierdzenie porozumienia z HPP. Wiadomość tę można traktować praktycznie jak formalność.
Interesującym detalem jest natomiast to, że umowa obowiązuje przynajmniej do sezonu 2030 i zakłada wykorzystywanie nie tylko klienckich jednostek napędowych, ale również skrzyni biegów.
Kwestia przekładni może się jednak zmienić. Alpine jest zainteresowane tworzeniem własnych skrzyni od 2027 roku, aczkolwiek nie zdecyduje się na to na samym starcie obowiązywania nowych przepisów, aby usprawnić całą transformację.
Zespół z Enstone (Lotus) używał już jednostki napędowej Mercedesa, lecz jedynie przez 12 miesięcy. Działo się to w sezonie 2015, po którym Renault powróciło do F1 jako ekipa fabryczna.