Ferrari potwierdziło nawiązanie współpracy technicznej z General Motors. Cadillac rozpocznie swoje starty w F1 z silnikami i skrzyniami włoskiego producenta.
O nowym zespole Formuły 1 wiadomo już coraz więcej. Kilka dni temu podano, że szefem projektu będzie Graeme Lowdon, a dziś potwierdzono doniesienia na temat partnerstwa technicznego.
Jeszcze zanim doszło do zwrotu akcji ws. rozszerzenia stawki, jasne było, że w przypadku uzyskania zgody na starty zespół Andretti-Cadillac będzie musiał zostać klientem. Własna jednostka napędowa miała zostać przygotowana dopiero na sezon 2028. Na potencjalnego dostawcę typowano Renault, bowiem w przeszłości istniało jeszcze porozumienie pomiędzy firmami. Ze względu na zamknięcie programu silnikowego nie jest to już jednak możliwe.
Plany stworzenia własnej jednostki dopiero za kilka lat nie uległy zmianom nawet po tym, jak F1 postanowiła wpuścić GM do siebie, bo przecież był to bardzo mocny argument. Konieczny był za to dobór nowego partnera. Plotki wskazywały na Ferrari lub Hondę, ale wątpliwości rozwiał Mario Andretti, który niedawno zdradził, iż Włosi stanowili pierwszą opcję.
We wtorkowe popołudnie doczekaliśmy się oficjalnej informacji. Od sezonu 2026 Cadillac będzie ścigał się z silnikami i skrzyniami biegów Ferrari. Scuderia będzie mogła spokojnie przyjąć kolejnego klienta, gdyż „na swoje” pójdzie Sauber, który po kolejnych mistrzostwach przemieni się w Audi.
Co ciekawe, w komunikacie prasowym Ferrari nie zastosowano żadnego zabiegu, który miałby schować nazwisko pomysłodawcy jedenastej ekipy. Umowa została podpisana z Andretti Formula Racing LLC, a odnosi się do zespołu prowadzonego przez TWG Global i General Motors.
Aktualizacja: Po paru godzinach pojawił się kolejny komunikat Ferrari, z którego zniknęła nazwa Andretti.