Flavio Briatore skomentował wczorajszą rezygnację szefa Alpine, Olivera Oakesa, która jest naturalnie łączona z roszadą kierowców F1, dotyczącą Jacka Doohana oraz Franco Colapinto.
Po GP Miami cały wyścigowy światek oczekiwał ogłoszenia powrotu Argentyńczyka do stawki. We wtorkowy wieczór niespodziewanie okazało się jednak, że po 9 miesiącach nagle, bez zapowiedzi, z pracy w Enstone zrezygnował nowy szef tej ekipy. To zaskakująca wiadomość, gdyż Oakes dopiero wchodził do światka F1, a sam ma przecież tylko 37 lat.
Automatycznie taki rozwój wydarzeń został zestawiony z oddaniem fotela wyścigowego Jacka Doohana w ręce Franco Colapinto. Co prawda i Oakes, i Briatore byli już w zespole, gdy ogłaszano kontrakt Australijczyka, ale jego następca od zawsze był uznawany za nagły pomysł kontrowersyjnego Włocha. To zresztą Briatore traktowano jak kogoś, kto ma znacznie więcej władzy w Alpine.
W środowe popołudnie, mniej niż dobę po ogłoszeniu rozstania z szefem, Briatore za pomocą prywatnych kanałów oraz mediów społecznościowych swojej stajni opublikował dość mocne oświadczenie, w którym odciął się od takich domysłów.
- W ciągu ostatnich 24 godzin powiedziano wiele nieprawdziwych rzeczy, łącząc decyzję o rezygnacji Oliego z zakładanym nieporozumieniem czy różnicą zdań - napisał doradca, który przejął obowiązki szefa. - To kompletnie fałszywe i dalekie od prawdy. Nasze relacje są bardzo dobre. Mieliśmy długoterminową ambicję, aby wspólnie pchnąć ten zespół do przodu. Powody nie są związane z zespołem i dotyczą natury osobistej.
- Będę kontynuował coraz większe zaangażowanie w tę ekipę, wspólnie z mocnym zarządem, który już tu jest. Będziemy ciężko pracować, poprawiając swoją pozycję w tym roku i przygotowując się na sezon 2026.
W komunikacie znalazła się także wiadomość od samego Oakesa, która zapewne ma nadać wiarygodności temu, co mówił Briatore.
- Przywilejem było dowodzenie zespołem w Enstone. Co za ekipa, co za miejsce - napisał były już szef.
- Decyzja o rezygnacji jest osobista. Flavio był dla mnie jak ojciec, który wspierał mnie od momentu, gdy podjąłem się tej roli. Dał mi również na to okazję. Wszystko jest gotowe na 2026 rok, aby spełnić te zasłużone marzenia. Wierzę w Enstone.