Zaskakujące informacje o formacie weekendu wyścigowego ze sprintem podał Auto Motor und Sport. 

Wynika z nich, że F1 może wprowadzić spore zmiany w rozkładzie jazdy już na najbliższą rundę w Azerbejdżanie, która odbędzie się pod koniec kwietnia. Ogólnie modyfikacja obejmowałaby tylko te soboty, które mają w planie rywalizację na dystansie 100 kilometrów.

Seria już od zeszłego roku myśli nad tym, by sobotni 2. trening, czyli najmniej istotna sportowo i zwyczajnie najnudniejsza sesja, została zastąpiona osobną czasówką do sprintu. Sprawiłoby to, że cały dzień byłby w pełni poświęcony na krótki wyścig.

Dodatkowo sprint nie wpływałby na kolejność na starcie do Grand Prix, dzięki czemu nie psułby też historycznego sposobu przyznawania pole position. Grid do wyścigu głównego determinowałyby piątkowe kwalifikacje.

AMuS twierdzi, że pomysł ma poparcie zespołów, które musiałyby być jednogłośne, by zmienić przepisy w tak krótkim czasie. Nieco mniej optymistyczne podejście prezentuje za to Pirelli, które nie zmieni alokacji opon na GP Azerbejdżanu, bowiem te mają być już w drodze.

W związku z tym pojawiła się sugestia narzucenia wymogu skorzystania z konkretnego kompletu, skrócenia segmentów dodatkowej czasówki lub powrotu do dawnego formatu tzw. jednego strzału, czyli pojedynczej próby każdego kierowcy, która wymagałaby tylko jednego zestawu ogumienia.

Potencjalny nowy format weekendu ze sprintem:

- piątek: FP1 oraz kwalifikacje do wyścigu głównego,
- sobota: kwalifikacje do sprintu oraz krótki wyścig (100 km),
- niedziela: wyścig główny.