Wiele wskazuje na to, że już niedługo jeden z ważniejszych przedstawicieli włoskiej ekipy opuści jej szeregi.
We wtorek światek Formuły 1 obiegły wieści o przyszłości Laurenta Mekiesa, która wydaje się być przesądzona i niezwiązana z Ferrari. Według doniesień La Gazzetty dello Sport oraz RacingNews365 inżynier zdecydował się na zmianę miejsca pracy i przenosiny do Scuderii AlphaTauri, gdzie ma pracować u boku szefa składu, Franza Tosta.
O możliwym rozbracie Francuza z czerwonymi zrobiło się głośno na początku sezonu 2023. Wówczas dyrektor wyścigowy stajni z Maranello był przymierzany do podzielenia losu Davida Sancheza i zasilenia struktur zarządczych F1 lub Alpine. Jego odejście miał natomiast zablokować Fred Vasseur, ale wygląda na to, że jego starania okazały się niewystarczające i nie przekonały Mekiesa do pozostania w szeregach zespołu.
Kwestią dogadania się obu stron jest to, czy 45-latek dołączy do siostrzanej drużyny Red Bulla w 2024 roku, czyli po odbyciu tzw. urlopu ogrodowego, czy też będzie w stanie uczynić to wcześniej. Patrząc na podejście ekipy z wierzgającym konikiem do rozstawania się ze swoimi kluczowymi pracownikami, pierwszy scenariusz wydaje się być bardziej prawdopodobny.
Niewykluczone, że pozyskanie Laurenta stanowi sposób zabezpieczenia przyszłości AlphaTauri. Ponieważ obecny pryncypał teamu zbliża się do emerytury, uczynienie Francuza jego bliskim współpracownikiem może oznaczać, iż stanie się on naturalnym następcą 67-latka i przejmie po nim pałeczkę głównodowodzącego. Jest to o tyle możliwe rozwiązanie, że sam Tost podkreślał ostatnio, iż nie będzie pracował w padoku w wieku 70 lat.
Mekies jest zatem bliski powrotu do korzeni, gdyż na początku swojej kariery w królowej motorsportu reprezentował właśnie barwy ekipy z Faenzy, znanej wówczas najpierw jako Minardi, a następnie Toro Rosso. Jego transfer ma być natomiast częścią większych zmian personalnych zachodzących wewnątrz włoskiego zespołu, który niedawno zatrudnił też Larsa Stegelmanna jako dyrektora ds. komercyjnych.
Sprowadzanie nowych pracowników w ramach szerszej restrukturyzacji może sugerować, że mimo utrzymujących się od dłuższego czasu plotek Red Bull nie zamierza pozbywać się swojego drugiego składu. Z raportu dobrze zaznajomionego RN365 wynika, iż austriacka firma otrzymała różne oferty zakupu AlphaTauri, w tym jedną opiewającą na 800 mln dolarów, ale jej celem jest poprawienie konkurencyjności, a nie sprzedanie siostrzanej drużyny.