FIA po ponownym rozpatrzeniu sytuacji z GP Emilii-Romanii zdecydowała się podtrzymać decyzję sprzed dwóch tygodni. Tym samym Alfa Romeo wciąż czeka na pierwsze punkty w sezonie 2021.
Kimi Raikkonen zakończył wyścig na Imoli na 9. miejscu, ale później została na niego nałożona 30-sekundowa kara za złamanie procedur podczas wznowienia po czerwonej fladze.
Fin podczas przygotowywania do restartu lotnego popełnił błąd w T3, w wyniku którego stracił pozycję. Były zawodnik Ferrari nie odzyskał jej przed Safety Car Line 1, ponieważ wcześniej samochód bezpieczeństwa zgasił światła, uniemożliwiając wyprzedzanie.
Najstarszy kierowca w stawce dostał polecenie, aby w tej skomplikowanej sytuacji zachować pozycję, a Alfa Romeo próbowała się skontaktować z dyrektorem wyścigu, szukając rozwiązania - było to jednak bezskuteczne.
Przepisy mówią, że w takiej sytuacji trzeba zjechać do alei serwisowej i poczekać, aż zostanie się wyprzedzonym przez wszystkich kierowców. Kimi tego nie wykonał i właśnie dlatego po wyścigu została nałożona równowartość 10-sekundowego Stop & Go.
Alfa Romeo skorzystała jednak z możliwości ponownego rozpatrzenia sprawy, którą przyjęto, uznając argumenty zespołu za istotne i nieznane w trakcie pierwotnej analizy.
Ekipa odkryła, iż uzasadnienie sędziów było niedokładne - powołali się oni na tak samo rozpatrywane zajścia z innych serii i obecność przepisu także w F1. Okazało się jednak, że wzięte pod uwagę sytuacje z Formuły 2 i Formuły 3 nie dotyczyły okresu po czerwonej fladze, a w samej Formule 1 nie było porównywalnego przypadku.
Na niedzielnym posiedzeniu sędziowie ocenili, iż Alfa Romeo przedstawiła trafne argumenty, ale nie były one wystarczające, by zdjąć karę z Raikkonena i skorzystać z ustalenia, które mówi, że w przypadku nieścisłości w regulacjach powinno się interpretować je na korzyść uczestnika.
W uzasadnieniu zaznaczono, iż przepisy faktycznie różnią się w zależności od tego, czy sytuacja dotyczy końca neutralizacji, startu stojącego czy startu lotnego. Chociaż jasne jest, że nie powinno tak być, to w tej chwili - a dokładniej od 2018 roku - zasady są właśnie takie i należy je respektować w obecnym kształcie.
Zespół przyjął decyzję FIA do wiadomości i poinformował, iż obecnie skupia się już na następnych wyścigach.