Red Bulle były najmocniejsze w trzecim treningu. Bohater miejscowej publiki, Sergio Perez, pojechał najszybciej, a za jego plecami był Max Verstappen. W Mercedesie mają z kolei duży ból głowy.

Sobotnie zmagania na torze im. braci Rodríguez rozpoczęły się w przyjaznej aurze pogodowej. Nad torem rozpościerało się bezchmurne niebo, a temperatura wynosiła 17 stopni Celsjusza.  

Trzech kierowców w stawce ruszało do sobotniego treningu wiedząc, że niezależnie od swoich wyników w czasówce wystartują oni do wyścigu z końca stawki. Byli to Lance Stroll i Yuki Tsunoda. W trakcie sesji potwierdziło się również, że kary otrzymają Lando Norris i Esteban Ocon.

Pierwszy na tor wyjechał wspomniany wcześniej Japończyk. Kierowca AlphaTauri z okrążenia na okrążenie poprawiał swoje czasy, ale do konkurencyjnego wyniku było mu daleko. W ślad za Tsunodą na tor ruszył kolejny z ukaranych, George Russell. Ich wczesne przejazdy spododowały, że nad torem podobnie jak wczoraj znów zaczęły unosić się kłęby kurzu.

Po pierwszych 20 minutach trzeciego treningu na czele tabeli niezmiennie utrzymywał się Tsunoda. W międzyczasie swoje przejazdy na miękkich oponach rozpoczęli Lando Norris i duet Ferrari. Carlos Sainz podczas swojej pierwszej mierzonej próby zaliczył dość mocny uślizg w zakręcie numer 4. Przygoda Hiszpana pokazała wyraźnie, że w niektórych miejscach wciąż było bardzo ślisko. 

Chwilę później na torze pojawili się pierwsi kierowcy ze ścisłego czuba. Duet Mercedesa zgodnie postawił na miękką mieszankę opon. Nazwisko Lewisa Hamiltona pojawiło się na szczycie tabeli już po jego pierwszym okrążeniu pomiarowym. Chwilę później szybciej pojechał Valtteri Bottas i to on zajął miejsce lidera (1:18.661). 

Kibice mieli jednak inny powód do ekscytacji. Bohater miejscowej publiczności, Sergio Perez, był pierwszym kierowcą Red Bulla, który wyjechał na tor. Meksykanin od razu znalazł dobry rytm i pojechał szybciej niż Bottas o 0.036 sekundy. Humory miłośników kierowcy z numerem 11 popsuł jednak Charles Leclerc, który wskoczył na szczyt tabeli z czasem 1:18.213.

W międzyczasie za jego plecami zameldował się Daniel Ricciardo, a swój wynik poprawił także Bottas. Próba Fina pozwoliła mu umocnić się na 3. pozycji. Swoje pomiarowe okrążenia zaczął także notować lider klasyfikacji generalnej. Pierwsza notowana próba i rekord w drugim sektorze Maxa Verstappena wystarczyły, aby nazwisko Holendra podświetliło się w tabeli na fioletowy kolor. Na 24 minuty przed końcem sesji prowadził zatem lider Red Bulla (1:17.537)

Gdy zawodnicy z czołówki zajęci byli wykręceniem jak najlepszego czasu, kierowcy McLarena trenowali podciąganie się w cieniu aerodynamicznym na prostej startowej. Ricciardo trzymał się bardzo blisko Norrisa na wyjeździe z ostatniego zakrętu na torze, a następnie podążał za nim aż do zakrętu numer 1. Na czele tabeli Verstappen poprawił swój czas na 1:17.217.

Na uwagę zasługuje Antonio Giovinazzi, który na 20 minut przed końcem znajdował się na 8. pozycji. Jego zespołowy partner, Kimi Raikkonen, zajmował z kolei 11. miejsce. W garażu Alfy Romeo panowały zatem dobre nastroje. 

Następnie na torze zrobiło się nieco pusto, na niedługą chwilę zostali na nim tylko Leclerc i Sainz. Monakijczyk miał wielkie problemy ze złapaniem przyczepności. Najpierw obrócił bolid na wyjściu z zakrętu numer 3, a kilka okrążeń później po raz kolejny nie utrzymał swojego pojazdu na torze - tym razem w zakręcie piątym.

Na swoich finałowych przejazdach kierowcy nadal trzymali się opon z czerwonym paseczkiem. Mercedes nie zaliczył zatem przejazdów na pośredniej mieszance podczas żadnego z treningów.

W ostatnich minutach sesji na torze zrobiło się bardzo tłoczno. Zawodnikom trudno było znaleźć miejsce szczególnie w ciasnej sekcji stadionowej, na co przez radio narzekał m.in. Valtteri Bottas.

Na 4 minuty przed końcem na przodzie tabeli zameldował się Sergio Perez, a miejscowi fani wpadli w szał radości. Swoją próbę miał jednak przejechać jeszcze jego zespołowy kolega. Temu nie udało się jednak poprawić czasu Meksykanina.

Duet Mercedesa również walczył w końcówce o jak najlepszy czas. Hamilton, który zakończył trening na 3. miejscu, stracił jednak w swojej najlepszej próbie aż 0.6 sekundy do Verstappena. Gdy o kolosalnej różnicy poinformował go jego inżynier, Brytyjczyk spytał niedowierzająco - "sześć dziesiątych?".

Przed kwalifikacjami zdaje się zatem, że to kierowcy Red Bulla są właściwie pewniakami do zajęcia pierwszego rzędu na starcie.

Pełne wyniki FP3:

PozycjaKierowcaZespółCzas (opony)Okrążenia
1.Sergio PerezRed Bull1:17.024 (S)15
2.Max VerstappenRed Bull1:17.217 (S)12
3.Lewis HamiltonMercedes1:17.675 (S)14
4.Valtteri BottasMercedes1:17.708 (S)17
5.Carlos SainzFerrari1:18.029 (S)20
6.Yuki TsunodaAlpha Tauri1:18.037 (S)25
7.Daniel RicciardoMcLaren1:18.121 (S)15
8.Pierre GaslyAlpha Tauri1:18.202 (S)18
9.Charles LeclercFerrari1:18.213 (S)20
10.Lando NorrisMcLaren1:18.312 (S)16
11.Lance StrollAston Martin1:18.352 (S)20
12.Kimi RaikkonenAlfa Romeo1:18.531 (S)22
13.Antonio GiovinazziAlfa Romeo1:18.556 (S)19
14.Sebastian VettelAston Martin1:18.614 (S)17
15.Fernando AlonsoAlpine1:18.847 (S)15
16.Esteban OconAlpine1:18.899 (S)17
17.George RussellWilliams1:19.211 (S)19
18.Mick SchumacherHaas1:19.238 (S)14
19.Nicholas LatifiWilliams1:19.313 (S)12
20.Nikita MazepinHaas1:20.479 (S)15