Alpine potwierdziło dziś, że Franco Colapinto pozostanie etatowym kierowcą zespołu w sezonie F1 2026. Posada Argentyńczyka przez długi czas była niepewna, ale ostatecznie postawiono na stabilizację. 

Stajnia z Enstone nie będzie zmieniać swojego składu przy okazji rewolucji technicznej w Formule 1. W kolejny rok zmagań Flavio Briatore wejdzie z Pierrem Gaslym oraz Franco Colapinto, którzy zajmują fotele wyścigowe w tym sezonie.

Argentyńczyk nie jeździ oczywiście od samego początku. Do GP Miami włącznie w drugim A525 zasiadał Jack Doohan, który zgodnie z oczekiwaniami został szybko pożegnany. Później szansę otrzymał Colapinto, co po ściągnięciu go z Williamsa było po prostu spodziewane.

Franco od razu nie nawiązywał jednak do pierwszych występów z 2024 roku, gdzie wyglądał jak małe objawienie królowej motorsportu. Bliżej było mu do końcówki zeszłorocznych mistrzostw, kiedy to przez kilka dużych błędów zamknął sobie drzwi do obozu Red Bulla.

Jego pozycja przez długi czas była więc niepewna, a dość powszechnie mówiło się o tym, że w tle rosły notowania Paula Arona. Colapinto zdołał natomiast podciągnąć się i ograniczyć pomyłki. Choć w słabiutkim bolidzie wciąż nie może pokazać niczego wielkiego, to Briatore postanowił dać mu kolejną szansę w sezonie 2026, stabilizując ten i tak niestabilny projekt.

Alpine postawiło na zabawną formę ogłoszenia przedłużenia kontraktu Franco. W czwartkowy wieczór w mediach społecznościowych pojawiła się dość oczywista zagadka matematyczna, która zawierała liczby z dzisiejszej daty - 7, 11 i 25. Ich suma to 43, czyli numer Colapinto. Sam komunikat wypuszczono zaś o 10:43 czasu lokalnego, nawiązując również do numeru Pierre'a Gasly'ego, który potwierdził pozostanie w zespole już jakiś czas temu.

- Śledziłem progres Franco w Formule 1 i zawsze wierzyłem, że ma odpowiednie cechy oraz potencjał, aby być topowym kierowcą, który może rozwinąć się wraz z zespołem. Nasza decyzja o kontynuowaniu współpracy w 2026 roku jasno pokazuje zaangażowanie i mocne wsparcie, którym obdarzyliśmy Franco. Ten rok był trudny dla całej ekipy, a takie warunki nie pozwalają na znakomite występy, aczkolwiek Franco i Pierre dali z siebie wszystko, abyśmy byli w jak najlepszym położeniu w przyszłym roku. Taki skład daje nam połączenie doświadczenia, prędkości i talentu. Mamy nadzieję, że dzięki temu nasi fani będą mieć powody do świętowania - powiedział Flavio Briatore.

Franco Colapinto dodał: - Jestem bardzo wdzięczny Flavio i całemu zespołowi za ich wiarę we mnie oraz pomoc w rozwijaniu ekipy. Odkąd zadebiutowałem w F1, wiedziałem, że w tych okolicznościach utrzymanie fotela będzie bardzo trudnym zadaniem. To była długa i kręta droga, ale jestem dumny z tego, że ponownie dostanę okazję do jazdy u boku Pierre'a. To świetny kolega, od którego mogę się wiele nauczyć. Wyjątkowe jest także to, że mogę ogłosić tę informację w Brazylii, tak blisko Argentyny, mojego domu, i to podczas wyścigu, który jest dla mnie jak domowa runda.