Pierre Gasly oraz Fernando Alonso skrytykowali decyzję sędziów w sprawie kary nałożonej na Kevina Magnussena. Ten będzie musiał oddać kokpit na najbliższy wyścig F1.

Sędziowie analizujący przebieg walki, w której udział wzięli Gasly i Magnussen, stwierdzili jednoznaczną winę Duńczyka i nałożyli na niego dwa punkty karne. Ponieważ ten miał na koncie już dziesięć takich oczek, automatycznie pozbawia go to możliwości startu w najbliższym weekendzie wyścigowym.

W rozmowie z mediami tuż po zakończeniu wyścigu Kevin karą, która w jego opinii była nieadekwatna do popełnionego przewinienia. Jak się wkrótce okazało, podobne zdanie wyrazili również inni zawodnicy.

Wśród nich był ten, którego uznano za poszkodowanego. Jego postawę da się wytłumaczyć zrozumieniem nieprzyjemnego położenia - po GP Australii 2023 przed wizytą na ławce rezerwowych uchroniło go jedynie to, że arbitrzy łagodnie podeszli do kraksy dwóch bolidów tej samej ekipy.

- Ktoś mi powiedział, że dostał 10 sekund kary - tłumaczył Gasly. - Jestem trochę zaskoczony, bo owszem, próbował mnie atakować, ale to była bardziej jazda koło w koło. Ostatecznie naprawdę nie straciłem przez to czasu. To naprawdę zaskakujące.

- Mam nadzieję, że uda się to cofnąć, bo ta decyzja jest naprawdę niesprawiedliwa. Chętnie to zrobię [wstawię się za nim u sędziów]. Zobaczę, co uda mi się załatwić. Biorąc pod uwagę to, co się wydarzyło, [wykluczenie] będzie bardzo niesprawiedliwe.

W podobnym duchu wypowiedział się również Fernando Alonso. Hiszpan podkreślił, że już w przeszłości zwracał uwagę na niejednoznaczne zapisy ws. przyznawania punktów karnych. On również miał powód, aby stanąć w obronie Magnussena, bowiem na etapie GP Chin sam dostał niezwykle kontrowersyjne trzy punkty karne.

- W pełni mu współczuję, bo one powinny być przyznawane za niebezpieczną jazdę, o czym z resztą już wielokrotnie rozmawialiśmy - zaznaczał Alonso. - Nie jestem pewny i nie mam listy, ale czasem zgarniał je za białe linie, niebezpieczne wypuszczenia i tego typu rzeczy. To część ścigania. Za to powinna być kara przejazdu przez aleję lub 5 sekund. Rozumiem sytuacje związane ze ściganiem, ale kwestie bezpieczeństwa? To już trudniej zrozumieć.

Należy natomiast wspomnieć, że Fernando powinien był sięgnąć po wykaz, bo nieco pogubił się tu w zeznaniach.

Drobnymi zajściami w stylu naruszenia limitów toru "punktował" Gasly, choć miał też na koncie za szybką jazdę pod czerwoną flagą czy kolizje. Tyle tylko, że stało się to w 2022 roku. Część jego oczek przeszła na sezon 2023, od którego obowiązują inne reguły. Kumulacja Pierre'a przyczyniła się zresztą do zmiany podejścia sędziów.

Magnussen nagrabił sobie wyłącznie tegoroczną jazdą, a w jego aktach można znaleźć i kolizje, i recydywę.

Punkty karne Kevina Magnussena

1) Kolizja z Alexem Albonem w GP Arabii Saudyjskiej 2024 - 3 punkty.

2) Kolizja z Yukim Tsunodą w GP Chin 2024 - 2 punkty.

3) Trzykrotne wyjechanie poza tor i uzyskanie przewagi w sprincie przed GP Miami 2024 - 3 punkty.

4) Kolizja z Loganem Sargeantem w GP Miami 2024 - 2 punkty.

5) Kolizja z Pierrem Gaslym w GP Włoch 2024 - 2 punkty