FIA potwierdziła, że General Motors dostało formalną zgodę na stworzenie nowej jednostki napędowej Formuły 1 i otrzymało oficjalny status producenta. Cadillac ma zostać zespołem fabrycznym w 2029 roku.

Już w przyszłym sezonie królowej motorsportu liczba ekip zwiększy się z 10 do 11. Nowością będzie obecność Cadillaca, który po długiej batalii w końcu przekonał do siebie niechętne władze serii. 

Początkowo amerykańska stajnia ma korzystać z silników Ferrari, ale po pewnym czasie powinna przejść na swoją własną jednostkę. Był to zresztą jeden z warunków jej dołączenia do rywalizacji, przedstawiany jako tzw. wniesienie coś do puli czy powiększenie tortu. F1 chciała, aby do walki stanął kolejny wielki gracz z branży motoryzacyjnej, a nie jedynie prywatne przedsięwzięcie nielubianego Michaela Andrettiego.

Jednym z terminów przejścia Cadillaca na swoje motory był sezon 2028, ale dziś okazało się, że GM dostanie więcej czasu i powinno zrobić to w 2029 roku. Jeżeli w nowych silnikach nie zajdą żadne zmiany, o których mówi się od paru tygodni, będą to czwarte mistrzostwa z nową generacją maszyn.

- Zatwierdzenie GM Performance Power LLC. jako dostawcy jednostek napędowych od sezonu 2029 to kolejny krok w globalnej ekspansji Formuły 1, który podkreśla rosnące zainteresowanie światowej klasy producentów, takich jak General Motors - powiedział Mohammed Ben Sulayem. 

W komunikacie FIA podano, że prace nad technologią silnikową już trwają, ale w 2026 roku powinno je wspomóc otwarcie dedykowanej fabryki w okolicach Charlotte. CEO projektu jakiś czas temu mianowano Russa O'Blenesa.