Frederic Vasseur uważa, że zakontraktowanie Oscara Piastriego na sezon 2022 może okazać się bardzo problematyczne z uwagi na powiązania zawodnika z zespołem Alpine. Niespodziewanie do gry wejść może także Colton Herta z IndyCar.

Ostatnią zagadką tegorocznej karuzeli transferowej jest obsada drugiego fotela w Alfie Romeo u boku Valtteriego Bottasa, który związał się z nowym zespołem wieloletnim kontraktem. 

zhou

Dotychczas niekwestionowanym faworytem do zasilenia szwajcarskiego składu miał być Guanyu Zhou, aczkolwiek sporną kwestią w tym przypadku miała okazać się długość kontraktu.

Tym samym według zagranicznych raportów do walki o ostatni wakat przystąpić miał inny junior francuskiego składu, Oscar Piastri, który obecnie zmierza po mistrzostwo w Formule 2.

- Oscar wykonuje bez wątpienia bardzo dobrą robotę. W ostatni weekend jeździł naprawdę bardzo konsekwentnie. Jednakże z tego co wiem, jest on związany z Renault/Alpine - przyznał pryncypał stajni z Hinwil, nie wspominiając jednak, że Zhou również należy do tej samej akademii.

oscar

- Nie rozmawiałem na ten temat z przedstawicielami francuskiego zespołu, ale jeżeli ktoś inwestuje w danego zawodnika na wczesnym etapie jego kariery i ma się wobec niego długoterminowe plany, to nie widzę sensu, by puszczać go do innej ekipy w F1. To byłoby dziwne zagranie.  

- Moim zdaniem byłoby bardziej sensownie, aby nie podpisywać wieloletnich kontraktów, ale mieć możliwość przynajmniej przedłużenia umowy. Dzięki temu można być pewnym, że nie straci się zawodnika po jednym sezonie. 

Vasseur podkreśla także, że młody Australijczyk z uwagi na swoje osiągnięcia prędzej czy później trafi do najwyższej kategorii wyścigowej na świecie.  

- Dwa lata z rzędu udało mu się wygrać najpierw Formułę Renault, a następnie F3. Teraz natomiast przyszedł czas na F2. W tej kategorii trwa obecnie zacięta walka o tytuł, a do końca sezonu pozostały jeszcze dwa weekendy. Patrząc jednak wstecz, trzeba przyznać, że wykonuje świetną pracę. 

fred

- Według mnie jest jednym z najlepszych zawodników młodego pokolenia. W zeszłym roku również osiągał fantastyczne wyniki i walczył do ostatniego wyścigu z Theo Pourchaire'm. To bez cienia wątpliwości jest dzieciak, którego czeka świetlana przyszłość w Formule 1. 

Karuzelę zatrzymać, a nawet rozpędzić w drugą stronę, mogą jednak doniesienia o planach wejścia Andrettiego do królowej motorsportu, który ma być blisko przejęcia obecnej Alfy Romeo. Na podstawie doniesień portalu RACER za 2 tygodnie, gdy F1 pojawi się w Austin, ruszyć mają kolejne negocjacje.

Gdy tylko pojawiły się informacje o zmianach w Sauberze, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać plotki na temat przejścia Coltona Herty, 20-letniego Amerykanina, z IndyCar do F1. Nie są one jednak zgodne co do tego, czy do awansu miałoby dojść w 2022 roku, czy też w 2023.

gain

Chociaż żadną tajemnicą nie jest, że dla Liberty Media - które stara się podbić rynek w USA - biznesowo byłby to idealny ruch, to obecnie trudno jest wskoczyć do wstawki z zewnątrz bez dużego wsparcia.

Ten problem może natomiast zostać rozwiązany. Jak podał serwis The Race, w rozmowy z Sauberem zaangażowany ma być sponsor Herty, czyli Gainbridge. Dodatkowo obecne powiązania Coltona z Andretti Autosport, w którym ściga się w Indy, również byłyby pomocne.

Amerykanin nie ma jednak superlicencji, posiadając 32 z 40 wymaganych punktów, co mogłoby przekreślić szanse startów w 2022 roku. Co ciekawe, gdyby przyznano "oczka" za sezon 2018 Indy Lights, byłby on już powyżej wymaganego progu.

herta

Przekroczenie liczby 30 punktów może i tak okazać się wystarczające, bo FIA w Załączniku L do Międzynarodowego Kodeksu Sportowego przewiduje wyjątek dla zawodników, którym nie udało się zakwalifikować z powodów niezależnych od nich.

Licząc według nowych wytycznych z 2020 roku, czyli 3 najlepszych sezonów z 4 ostatnich, a także biorąc pod uwagę, że Herta stracił kluczowe aż 12 pkt w 2018 roku z powodu zbyt małej liczby kierowców w serii, Federacja zapewne miałaby wszystko na stole, by zatwierdzić taki wyjątek.