Formuła 1 zakończyła pierwszą część sezonu dyskwalifikacją George'a Russella, a drugą może rozpocząć od ukarania Alexa Albona w ten sam sposób. Williams jest podejrzany o przygotowanie nieregulaminowej podłogi.

Stajnia z Grove zaliczyła słodko-gorzki dzień na Zandvoort. Co prawda Alex Albon wywalczył P8 na starcie do jutrzejszego wyścigu, ale Logan Sargeant tak mocno rozbił się w trzecim treningu, że jego bolid stanął w płomieniach, a sam zawodnik przesiedział sobotnie popołudnie w garażu.

Teraz ta pozytywna część może zostać odebrana ekipie. Kontrola techniczna samochodu nr 23 wykazała, że nowa podłoga ma nieregulaminowe wymiary. Ponieważ jest to złamanie Regulaminu Technicznego, sędziom najprawdopodobniej nie pozostanie nic innego niż zdyskwalifikowanie Taja. Spotkanie w tej sprawie zaplanowano na 18:30 czasu polskiego, ale powinna być to formalność.

Williams przyjechał do Holandii z dużym pakietem poprawek, zawierającym boczne wloty powietrza, pokrywę silnika, górny wlot powietrza, dyfuzor i właśnie sporą modyfikację podłogi, która ma zupełnie inną geometrię. Elementy działają, choć w rozmowie z Viaplay Albon przyznał, że dają lepsze czasy, ale nie wyczucie. 

Ewentualna dyskwalifikacja nie wykluczy kierowcy z udziału w wyścigu. I Sargeant, i Albon zostaną dopuszczeni pomimo braku liczących się wyników, bo pod uwagę zostaną wzięte wcześniejsze i konkurencyjne przejazdy.

Zespół będzie musiał natomiast rozwiązać problem, aby nie narazić się na wpadkę jutro. Tak samo w Monako postąpił Haas, który pomylił się przy montowaniu nowego tylnego skrzydła.