Przedstawiamy ustawienie na starcie ostatniego wyścigu F1 w sezonie 2024, GP Abu Zabi.

Przypominamy jednocześnie, że:

- wyścig rusza o standardowej porze,

- kilku kierowców musiało otrzymać kary,

- sposób przesuwania zawodników jest nieoczywisty,

- Hulkenberg stracił P4 za złamanie wytycznej dyrektora wyścigu.

 

Ustawienie na starcie

 

1. Norris

2. Piastri

3. Sainz

4. Verstappen

5. Gasly

6. Russell

7. Hulkenberg (P4, +3)

8. Alonso

9. Bottas

10. Perez

11. Tsunoda

12. Lawson

13. Stroll

14. Magnussen

15. Zhou

16. Hamilton

17. Doohan

18. Albon (P16, +5)

19. Leclerc (P14, +10)

20. Colapinto (P19, +5)

 

Dlaczego Leclerc nie jest ostatni?

Układ różni się od tabeli z czasówki, ponieważ Charles Leclerc, Franco Colapinto i Alex Albon mieli kary. U Monakijczyka zamontowano nowe akumulatory, za co przyznano mu +10 miejsc, a w bolidach Williamsa wymieniono skrzynie biegów, co wiąże się z karą +5.

Ze względu na P14 Leclerca w kwalifikacjach i większą karę można pomyśleć, że to on wystartuje z ostatniego pola. Tak się jednak nie stanie.

W dużym uproszczeniu obecny system polega na doliczaniu kar do pozycji z sobotnich zmagań. W ten sposób Leclerc po dodaniu dziesięciu miejsc wylądował na wirtualnym P24, a więc dokładnie tak samo jak Colapinto (P19, plus 5). Regulamin nakazuje, aby w takiej sytuacji priorytet otrzymał ten, kto był szybszy - czyli Charles. 

Rozwiązanie powstało, aby uprościć układanie stawki w momencie, gdy wielu kierowców otrzymuje różne kary - od 1 do 15 miejsc przesunięcia, a także startu z końca stawki. Była to odpowiedź na zamieszanie z GP Belgii i GP Włoch 2022, gdzie przepisy nie zdały egzaminu.

Leclerc oraz Colapinto są w tej samej kategorii kar - do 15 pozycji przesunięcia. Jeżeli tylko jeden z nich musiałby ruszać z końca, to czasy oczywiście nie miałyby znaczenia. Gdyby natomiast obaj byli w takim położeniu i wynik dodawania okazałby się identyczny, to ponownie decydowałaby klasyfikacja z kwalifikacji.