McLaren postanowił wprowadzić poważne zmiany w swojej strukturze w Formule 1.

Ze składem pożegnał się James Key, który pełnił rolę dyrektora technicznego, nadzorując pracę całego działu. Brytyjczyk był w Woking od 2019 roku i został ściągnięty z Toro Rosso nie bez kontraktowych kontrowersji oraz sporego zachodu ze strony Zaka Browna i spółki.

Dzisiejszy ruch - chociaż nie jest to oficjalnie komunikowane - wydaje się reakcją na ostatnie problemy zespołu, który w ciągu dwóch lat stworzył dwa średnie projekty najnowszej generacji bolidów, a obecnie - nie bez udziału pecha - znajduje się na dnie tabeli konstruktorów.

Rozstanie z Jamesem wiąże się z innymi wewnętrznymi zawirowaniami. Stajnia postanowiła zrezygnować z jednoosobowego zarządzania działem technicznym i rozłożyć obowiązki na trzy osoby.

Dyrektorem technicznym ds. aerodynamiki będzie Peter Prodromou, który ma 32 lata doświadczenia w Formule 1 i może pochwalić się mistrzowskimi tytułami zdobytymi w barwach McLarena oraz Red Bulla. Peter otrzyma wsparcie od Giuseppe Pesce, który został dyrektorem aerodynamiki i szefem personelu.

Obszar koncepcji i osiągów bolidu będzie należał do Davida Sancheza, który niedawno opuścił takie stanowisko w Scuderii Ferrari. Francuz jest obecnie na tzw. urlopie ogrodowym po pożegnaniu się z czerwonymi, a do miejsca, w którym pracował ponad 10 lat temu, wróci 1 stycznia 2024. 

Nową rolę, polegającą na dowodzeniu w kwestiach inżynierii i projektów, dostanie natomiast Neil Houldey, który należy do zespołu od 2006 roku i jest przedstawiany jako wysoce respektowany specjalista techniczny. 

Zmiany obejmą także Piersa Thynne'a, dyrektora wykonawczego ds. operacyjnych, którego działania zostaną rozszerzone, przez co stanie się on po prostu dyrektorem operacyjnym (COO). Do jego zadań należeć będzie wspieranie szefa, Andrei Stelli, w podnoszeniu standardów ekipy w celu gonienia czołówki. 

Ponadto McLaren poinformował, że reorganizacja jest wynikiem miesięcy pracy przed wdrożeniem nowej infrastruktury, m.in. zapowiadanego tunelu aero, co ma nastąpić jeszcze w tym roku. Poza tym odbyć miał się także proces rekrutacyjny, który ma zwiększyć możliwości techniczne oraz - co częściowo już nastąpiło - zatrudnić ekspertów na wyższych stanowiskach.

James Key, były już dyr. techniczny McLarena

James Key, były już dyr. techniczny McLarena

- Po pierwsze chcę podziękować Jamesowi za jego ciężką pracę i oddanie McLarenowi, a także życzyć mu wszystkiego najlepszego na przyszłość - powiedział Andrea Stella. - Nowa struktura daje nam jasność i efektywność w departamencie technicznym, a także ustawia nas w pozycji, w której możemy maksymalizować osiągi oraz optymalizować usprawnioną infrastrukturę.

- Jestem również zaszczycony, mogąc powitać Davida Sancheza w zespole, który wraz z Peterem oraz Neilem pokieruje wyspecjalizowanym i doświadczonym działem technicznym. Ponadto cieszę się z kontynuowania pracy z Piersem, który będzie odgrywał fundamentalną rolę w planowaniu innowacyjności i efektywności zespołu F1 - zakończył Włoch.

- Ważne jest, by upewnić się, że mamy solidne fundamenty na następną fazę naszej podróży - dodał Zak Brown, CEO. - Jasne było dla mnie już od pewnego czasu, że nasz dział techniczny nie dotrzymywał kroku naszym ambicjom powrotu na czoło stawki. Cieszę się więc, że po pełnej analizie, jaką wykonaliśmy z Andreą, możemy wdrożyć strukturę, która pozwoli nam odwrócić sytuację.

- Te strategiczne zmiany zapewnią nam długoterminowy sukces, a także są niezbędne, by McLaren wrócił do wygrywania. Wszystko układa się w całość, ponieważ mamy odpowiednich ludzi, infrastrukturę i ekscytujących kierowców. Jestem więc zdeterminowany, by zobaczyć McLarena tam, gdzie jego miejsce.