Przepychanki między Red Bullem i Mercedesem nie dotyczą tylko skrzydeł czy kraksy na Silverstone. Kolejną kością niezgody między topowymi ekipami tym razem stało się miejsce w... Williamsie.

Od kilku dni głównym bohaterem plotek transferowych jest Alex Albon, ponieważ wszyskich nudzi już ciągnący się temat obsady miejsc w Mercedesie.

Były kierowca Red Bulla nieoczekiwanie zrobił ostatnio krok w stronę ekipy z Grove, gdy występ Nicholasa Latifiego na Spa stał pod znakiem zapytania.

Alex Albon

Późniejsze doniesienia zaczęły jednak wskazywać na to, iż zawodnikowi bliżej ma być do Alfy Romeo, z którą to łączony jest także Nyck de Vries, mający zastąpić Antonio Giovinazziego. Drugie miejsce w ekipie z Hinwil, zwolnione już przez Kimiego Raikkonena, zająć ma Valtteri Bottas.

To właśnie Taj oraz Holender są teraz najgorętszymi nazwiskami na rynku kierowców. Ze wszystkich informacji wynika, iż obecnie gra toczy się o to, komu i w którym zespole uda znaleźć się fotel.

Williams jest w strefie wpływów Mercedesa, więc naturalnie lepsze karty ma tam Toto Wolff. Christian Horner wyjawił, że mistrzowska ekipa utrudnia przejście Alexa Albona do zespołu Josta Capito, chociaż sam zawodnik chciałby tam trafić.

Toto Wolff, Christian Horner

- Mam nadzieję, że Mercedes nie zablokuje tej szansy w Williamsie. Byłaby wielka szkoda, gdyby kierowca miał ponieść za to konsekwencje. Mamy nadzieję, że tak się nie stanie, ale są też opcje w innych zespołach, a naszym priorytetem jest, by ścigał się w przyszłym roku - mówił szef Byków dla Sky.

- Jeśli to się nie uda, nadal będzie naszym kierowcą rezerwowym i testowym, bo bardzo go cenimy. 

- Myślę, że on preferuje Williamsa, ale oczywiście jest tu kilka płotków do przeskoczenia. Miał już ze cztery telefony od innego zespołu, by tam nie iść. Powiedziałem mu, żeby ich [Mercedesa] ignorował. 

Christian Horner, Alex Albon

- Jesteśmy za tym, by ścigał się gdzieś indziej. Mam nadzieję, że Mercedes nie powstrzyma go przed tym, bo zasługuje na tę szansę. Robimy wszystko, by mu pomóc - dodawał w rozmowie dla F1.com.

- Cóż, jest kilka przeszkód, z którymi musimy sobie poradzić, ale mamy nadzieję, że uda nam się to zrobić. To kierowca, który zasługuje na miejsce w Formule 1. Jako Red Bull robimy co w naszej mocy, by mu w tym pomóc. 

Sprawę blokowania transferu Taja skomentował też sam Toto Wolff, który zaprzeczył, że wykonuje takie ruchy, wspominając jednak o tym, iż zależy mu na losach swojego podopiecznego.

Nyck de Vries

- To zwykła biznesowa przyczyna. Williams ma silnik Mercedesa, a my mamy też Nycka de Vriesa, holenderskiego kierowcę, który tak samo zasługuje na to, by być w Formule 1. Niedawno wygrał mistrzostwo świata Formuły E z nami. Mamy więc dwie zainteresowane grupy, które muszą po prostu znaleźć rozwiązanie.

- Świetną rzeczą w przypadku Nycka jest gwarantowane miejsce w FE, czyli bardzo trudnych mistrzostwach, a także szanse 50/50 na bycie w samochodzie F1. 

- Nigdy nie blokowałbym kogoś takiego jak Alex Albon. To fantastyczny człowiek, jego osobowość jest świetna i szkoda było mi patrzeć na to, jak odchodził z F1. Jeśli ma szansę na jazdę samochodem F1, to dobrze. Nyck jednak też ją ma. Musimy spojrzeć na wolne miejsca w Alfie i w Williamsie, by znaleźć rozwiązanie.