Obaj francuscy kierowcy muszą stawić się na rozmowie z sędziami po GP Australii.
Rywalizacja w Melbourne zakończyła się szalonym sprintem, który przerodził się w równie intensywne szukanie sposobu na zamknięcie zawodów.
Flagi w szachownicę nie zobaczyli zawodnicy składu z Enstone, którzy zderzyli się w sekcji 1-2 podczas startu z pól na 57. okrążeniu. Z powodu uszkodzeń nie zostali uwzględnieni w kolejności do restartu, który miał za zadanie doprowadzić kierowców do mety.
O godzinie 10:15 czasu polskiego Esteban Ocon i Pierre Gasly odwiedzą pokój arbitrów, którzy przeanalizują ich incydent i zachowanie pod kątem nałożenia ewentualnych kar.
Jeśli drugi z wymienionych zawodników zostanie uznany przeważająco winnym, może otrzymać punkty karne. Dwa takie oczka doprowadzą do zawieszenia go na GP Azerbejdżanu. W tym sezonie obowiązuje jednak nowy system nakładania tych punktów (szczegóły TUTAJ), co stanowi sporą niewiadomą.
Problem stanowi to, iż nie jest on jawny, a w tej chwili brakuje precedensu do oceny tego, co może wydarzyć się po takiej stłuczce. W przeszłości uznanie zawodnika za przeważająco winnego często skutkowało nałożeniem właśnie dwóch punktów karnych.