To już oficjalne. W 2025 roku Lewis Hamilton opuści Mercedesa i zostanie kierowcą Scuderii Ferrari w Formule 1.

Dzisiejszy news jest czymś, co jeszcze 24 godziny temu można byłoby uznać za skutek najgrubszej imprezy we wszystkich motorsportowych redakcjach. Sprawy przybrały jednak tak szybki obrót, że wyścigowy światek błyskawicznie przeszedł z plotkowania do poważnych doniesień, a potem do oficjalnego potwierdzenia.

Sezon 2024 będzie ostatnim, który siedmiokrotny mistrz świata spędzi w Srebrnych Strzałach. Kontrakt ze stajnią z Brackley podpisał w 2012 roku, a w jej barwach zaczął się ścigać od następnych mistrzostw. Gdy Formuła 1 weszła w erę V6, to on został tego największym wygranym, wykorzystując dominujące bolidy Mercedesa do osiągnięcia statusu najbardziej utytułowanego zawodnika w historii.

Od rewolucji 2022 forma zespołu nie była już tak wyśmienita. Maszyny W13 i W14 zawiodły wszystkich, lecz ekipa liczyła (i nadal liczy) na odbicie się dzięki odmienionemu projektowi W15. Przy kolejnych nie będzie mogła robić tego wspólnie z Hamiltonem.

Lewis w 2025 roku będzie nosił czerwony kombinezon i zastąpi Carlosa Sainza. Umowa Hiszpana wygasa po zakończeniu nadchodzącej rywalizacji, a nowa nie została skutecznie wynegocjowana. Przyjmowało się jednocześnie, że Brytyjczyk ma dwuletnie porozumienie z obecnym pracodawcą i jest zwyczajnie niedostępny, lecz musiała znajdować się tam opcja wyjścia po zaledwie 12 miesiącach, którą postanowił wykorzystać.

Z naszych informacji wynika, że wszystko rozegrało się dość szybko. Toto Wolff dowiedział się o decyzji wczoraj, 31 stycznia, a także poznał powód, którym jest chęć spróbowania czegoś innego przez 39-letniego zawodnika. Pracownicy fabryki w Brackley usłyszeli formalne potwierdzenie dziś po godzinie 15 czasu polskiego, a dział silnikowy w Brixworth nieco później. Od tego momentu trwało już tylko odliczanie, które właśnie się zakończyło.

Najpierw Mercedes przekazał wieści o tym, iż to Hamilton aktywował klauzulę w swoim podpisanym w sierpniu 2023 kontrakcie. Nie minęło kilka minut, a Ferrari zakomunikowało, że Lewis zawarł z zespołem wieloletnią umowę.

- Spędziłem 11 fantastycznych lat w tym zespole i jestem niezwykle dumny z tego, co osiągnęliśmy wspólnie - powiedział Lewis w oświadczeniu swojego obecnego zespołu. - Mercedes był częścią mojego życia, odkąd miałem 13 lat. To miejsce, w którym dorosłem, więc decyzja o odejściu jest jedną z najtrudniejszych, jakie kiedykolwiek musiałem podjąć.

- To jednak odpowiedni moment, aby wykonać ten krok. Jestem niezwykle podekscytowany nowym wyzwaniem. Będę na zawsze wdzięczny za wsparcie rodziny Mercedesa, a szczególnie Toto za przyjaźń i bycie liderem. Chcę, abyśmy zakończyli to na szczycie. Jestem w stu procentach oddany temu, aby dać z siebie wszystko w tym sezonie i uczynić mój ostatni rok w Srebrnych Strzałach takim, który zapamiętamy - zakończył.

Nie mogło zabraknąć również komentarza Toto Wolffa: - Jeżeli chodzi o parę zespół-kierowca, nasza relacja z Lewisem stała się najbardziej udaną, jaka widział ten sport - dodał Austriak. - Jest to coś, na co możemy patrzeć z dumą. Lewis zawsze będzie ważną częścią historii sportów motorowych Mercedesa.

- Wiedzieliśmy jednak, że nasze partnerstwo w pewnym momencie dobiegnie naturalnego końca i ten dzień właśnie nadszedł. Akceptujemy jego decyzję o poszukiwaniu nowego wyzwania. Nasze opcje na przyszłość są ekscytujące, aczkolwiek na ten moment mamy przed sobą jeszcze jeden wspólny sezon i skupiamy się na rywalizacji, aby zapewnić sobie mocny 2024 rok.