Oscar Piastri i Otmar Szafnauer mieli już okazję skomentować decyzję CRB ws. umowy Australijczyka. W jednej kwestii przedstawili jednak dwie wersje wydarzeń.
Junior Alpine, który zadebiutuje w Formule 1 w McLarenie, udzielił wywiadu oficjalnej stronie Formuły 1, poruszając wiele wątków dotyczących ostatniego zamieszania. W rozmowie z Lawrencem Barretto nie zabrakło ciepłych słów w stronę niedoszłego pełnoprawnego pracodawcy.
- Spędziłem dobry czas w Alpine - mówił Piastri. - Dołączyłem do Akademii po wygraniu Formuły Renault w 2019 roku, co było częścią nagrody za zdobycie mistrzostwa, a później cieszyłem się dwoma fantastycznymi sezonami już w tych barwach, dodając dwa kolejne tytuły. Mam więc ogromny szacunek do całej ekipy z Enstone.
- Zorganizowaliśmy odpowiedni program testowy na ten rok, by nadrobić brak fotela wyścigowego. Jestem wdzięczny Alpine za te przydatne jazdy. McLaren to natomiast inny zespół i inny bolid, zresztą te maszyny to ogólnie są inne bestie, więc zobaczymy, ile rzeczy się pokrywa. Patrząc wstecz na mój czas w Enstone, będę miał dobre wspomnienia, ale teraz skupiam się już na przyszłości i rozpoczęciu mojej kariery w F1.
Niestety nie mogło zabraknąć również gorzkich wypowiedzi, ponieważ cała historia jego przejścia do ekipy z Woking, opisana TUTAJ, okazała się być tak dużym pasmem niedociągnięć ze strony działu prawnego Francuzów, iż kierowca stracił zaufanie i poczucie bycia w odpowiednim położeniu.
- CRB potwierdziło, że nie miałem kontraktu na sezon 2023. Mogłem więc swobodnie zadecydować o swoim losie i uznałem, że McLaren to świetna okazja. Byli bardzo bezpośredni i podchodzili do mnie ochoczo oraz z entuzjazmem. Szczerze mówiąc, w Alpine w kontekście mojej przyszłości panował pewien brak przejrzystości.
- Publicznie stwierdzili, że chcieli kontynuować z Fernando przez rok lub dwa. Szanuję to, ale po sezonie przerwy od startów miałem nadzieję na fotel wyłącznie w Alpine. Przy braku jasności, podobnym do sytuacji Alonso, miałem dziwne odczucia podczas negocjacji. Nie czułem, że pozostanie byłoby dobrą decyzją. Mając to na uwadze, podobnie jak utratę zaufania, uznałem ofertę McLarena za bardzo atrakcyjną. Pozytywne kontakty z nimi sprawiły, iż czułem, że to najlepsza opcja na przyszłość.
Piastri odniósł się także do słów Otmara Szafnauera, który twierdził, że poinformował juniora o awansie, jak i o słynnym oświadczeniu Alpine, wypuszczonym bez cytatu z kierowcy. Oscar przedstawił swoją wersję wydarzeń, jednak później otrzymał odpowiedź od szefa zespołu, który nadal trzyma się tego, co powiedział ostatnio.
- Moja decyzja została podjęta z dużym wyprzedzeniem - tłumaczył Australijczyk. - Dlatego oświadczenie Alpine było jeszcze bardziej zadziwiające. Powiedzieliśmy im, że nie będę kontynuował tej współpracy. Byłem niezadowolony z powodu nieprawdziwego ogłoszenia, które odebrało mi okazję na pełnoprawne pożegnanie się ze wszystkimi w Enstone.
- Spędziłem tu ponad 2,5 roku. Sposób, w jaki reszta dowiedziała się o moim odejściu, był dość smutny. Nadal nie miałem okazji do pożegnania się, ale chcę to zrobić, by okazać wdzięczność mężczyznom i kobietom w Enstone.
- To był przedziwny i szczerze mówiąc irytujący moment. Zrobiono to publicznie i w obecności paru członków zespołu, którzy nie mieli pojęcia o sytuacji. Nie chciałem więc robić scen. Gdy mieliśmy już możliwość prywatnego porozmawiania, powiedziałem Otmarowi, jaka jest nasza pozycja, co zresztą mówiłem już wielokrotnie przed tym. Ogłoszenie było więc niespodzianką.
- To [słynny wpis na Twitterze] był największy moment mojej kariery i prawdopodobnie mojego życia. Fałszywe ogłoszenie było czymś, co moi menedżerowie uznali za konieczne do wyprostowana. W przypadku braku zdementowania tej informacji na horyzoncie były też prawne konsekwencje. Moją intencją nie było wskazanie na nic więcej poza samymi faktami. Ostatnie zdanie było dość mocne, ale mając na uwadze decyzję CRB, było czystą prawdą.
- Nigdy Was nie okłamałem i nigdy tego nie zrobię - odpierał zarzuty Szafnauer na sobotniej konferencji prasowej. - Mogę powiedzieć, powtórzyć to, co padło wcześniej. Oscar był w symulatorze, a gdy zakończył swoją sesję, podszedłem do niego, powiedziałem mu o ogłoszeniu i pogratulowałem mu. Uśmiechnął się i podziękował.
- Czy była tam grupa ludzi? Nie. Byłem tam ja i technik symulatora. Jeśli widzieliście kiedyś pomieszczenie z symulatorem, to jest ono dość duże. Były tam trzy osoby, a nie grupa. To nie było dziwaczne. On po prostu uśmiechnął się i podziękował.
Wątpliwe wydaje się, by - w przeciwieństwie do tego, co mówiono w Belgii - Piastri pozostał rezerwowym Alpine do końca sezonu 2022, skoro zespół nie wiąże z nim żadnej przyszłości. Regularną praktyką jest zresztą odsuwanie odchodzących kierowców od pewnych obowiązków, gdy pewne jest, że w nowym roku zmienią barwy. Ta kwestia powinna zostać rozstrzygnięta już niedługo.
- Oscar jest z nami w ten weekend i pracuje w symulatorze - wyjaśniał Szafnauer. - W tym tygodniu będzie kontynuował, bo zostało tylko kilka dni, dziś i jutro. W poniedziałek zbierzemy się i ocenimy, co będzie dalej.