Szef Red Bulla stawił się na dzisiejszej prezentacji w Milton Keynes i odpowiedział na pierwsze pytania dziennikarzy.
Wypowiedzi Brytyjczyka nie zawierają w sobie jednak szczególnych fajerwerków, ponieważ dochodzenie cały czas jest w toku, a jego część stanowi m.in. to, iż przedstawiciele Red Bull Racing nie mogą komentować tej sprawy. W związku z tym Christian mógł udzielić jedynie dość ogólnych komentarzy i podsumować nastroje czy swoje samopoczucie.
- To nieuniknione, że taka sytuacja odciąga uwagę, ale zespół jest bardzo zjednoczony - powiedział Horner. - Każdy skupia się na swojej robocie. Zajmujemy się tym sezonem, który jest przed nami, więc w zasadzie działamy jak do tej pory. Wsparcie było natomiast fantastyczne.
- Ja też skupiam się na sezonie i działam jak do tej pory. Oczywiście odbywa się dochodzenie, do którego w pełni się stosuję i współpracuję w stu procentach, lecz to dzieje się w tle, podczas gdy my jesteśmy w trakcie przygotowań.
Proszony o powiedzenie, jak wpływa to na niego samego, szczególnie w momencie wyjątkowej celebracji i przypominania wszystkich wspólnych sukcesów, odpowiedział: - Myślę o tym, czego dokonaliśmy przez ostatnie 19 sezonów, ale zawsze patrzę do przodu, a nie za siebie. Po tych 19 latach z dumą wchodzimy w 20. sezon. Za nami wielkie chwile, prawdziwe osiągnięcia, ale i kilka dołków.
Na spotkaniu nie zabrakło bezpośrednich pytań o to, czy wisząca nad ekipą sytuacja - która najprawdopodobniej nie rozstrzygnie się przed powrotem na tor - wpłynie jakoś na postawę personelu, a także o kwestię podziałów w Red Bull GmbH.
- Zespół przygotowuje się do sezonu i znajduje się w bardzo dobrej formie - odparł. - [Ludzie] są skupieni praktycznie tylko na ściganiu i czekają już na przyszłotygodniową wizytę w Bahrajnie oraz zobaczenie RB20 w akcji. Jedną rzeczą, jaka przyciąga uwagę wszystkich, jest samochód. Jesteśmy bardzo zjednoczeni.
- [Cała organizacja] też jest zjednoczona. Po śmierci Dietricha [Mateschitza, twórcy potęgi Red Bulla] zawsze otrzymywaliśmy ogromne wsparcie od udziałowców. Ich postawa była wspaniała. Widzimy zresztą poziom inwestycji tutaj, na kampusie [w Milton Keynes], w dział Powertrains i przyszłość zespołu F1.
„Horner to kluczowa postać”
Na ten temat wypowiedzieli się również kierowcy. Wsparcia swojemu przełożonemu udzielił Sergio Perez, który parokrotnie podkreślił, że Byki powinny utrzymać wewnętrzną spójność.
- My po prostu chcemy się ścigać, bo jesteśmy zespołem wyścigowym - stwierdził Checo. - Chcemy, aby zespół trzymał się razem, bo odnieśliśmy tyle sukcesów, że idealnie byłoby to zachować i myśleć o ściganiu.
- Oczywiście dzieją się pewne rzeczy, ale najważniejsze jest to, abyśmy pozostali razem, wykonywali dobrą pracę i pamiętali, że najważniejszym celem są wyścigi, a my jesteśmy zespołem wyścigowym, który kocha to robić i chce działać wspólnie. Wiemy, że Christian to kluczowa postać tej organizacji.
Maxa Verstappena zmierzono natomiast z doniesieniami, według których miał być przeciwko swojemu szefowi: - Jest jak zwykle - ocenił Holender. - Nie wiem, kto wypisuje te rzeczy, ale wszystko jest takie, jakie było.
- Skupiam się na sobie, na przygotowaniu fizycznym i rozmowach z inżynierami. Moje życie to nie tylko F1. W domu wolę o tym nie myśleć, nie licząc treningu. W tle dzieje się wiele, w tym rzeczy, które chcę robić w przyszłości, a także wirtualne [ściganie]. Jestem wystarczająco zajęty.