Już na starcie weekendu na Węgrzech w obiegu pojawiła się bardzo ciekawa informacja ws. Estebana Ocona. Jak wynika z plotek, jeszcze w tym roku mógł on ścigać się dla... Williamsa.
Wiele wskazuje na to, że wkrótce poznamy kolejny element transferowej układanki, który w tym przypadku dotyczyć będzie Francuza i jego przejścia do Haasa, gdzie ma zastąpić Kevina Magnussena. Duńczyk na pewno odejdzie z ekipy, co zostało potwierdzone w czwartek na Hungaroringu, a zmiana barw Estebana wydaje się być przesądzona od dawna, a od paru dni wręcz stuprocentowa.
Jak się jednak okazuje, krótkoterminowa przyszłość Ocona mogła wyglądać zupełnie inaczej. Już kilkanaście dni temu donoszono o zainteresowaniu ze strony Williamsa, który miał chcieć doprowadzić do wyjątkowego posunięcia.
Zdaniem włoskiego oddziału serwisu Motorsport James Vowles wpadł na pomysł zastąpienia Logana Sargeanta i był bliski powodzenia tej operacji. Nie wiadomo jednak, czy dla Estebana byłaby to jedynie kilkumiesięczna przesiadka przed praktycznie pewnym odejściem do Haasa, czy ewentualny sukces na tej płaszczyźnie wywołałby kolejne zamieszanie na rynku.
W raporcie podkreślono, że obie strony odbyły pozytywne spotkanie na Silverstone, a kilka dni później sam zainteresowany pojawił się nawet w fabryce, aby dokonać przymiarki fotela.
Pierwotnie taka koncepcja miała spotkać się z przychylnością najważniejszych osób w Enstone, gdyż byłaby sytuacją win-win, w której Williams dostałby lepszego zawodnika, a Alpine mogłoby i pożegnać niechcianego Ocona, i sprawdzić w akcji Jacka Doohana, kierowcę rezerwowego.
Podczas dnia medialnego na Hungaroringu sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie. Zdaniem Roberto Chinchero w ostatniej chwili szef stajni, Bruno Famin, zdecydował się zablokować taki ruch z uwagi na m.in. walkę z ekipą z Grove w klasyfikacji konstruktorów i potencjalne wzmocnienie rywali kimś szybszym.
Francuska ekipa w drużynowym zestawieniu plasuje się obecnie na ósmej lokacie i ma przewagę zaledwie pięciu punktów nad brytyjską. W praktyce rywalizacja pomiędzy tymi dwoma składami toczy się o 17 milionów dolarów z tytułu posezonowych nagród, więc nie dziwi fakt, że Alpine w takim momencie nie chce wypuścić swojego kierowcy w ręce bezpośredniego konkurenta w mistrzostwach.
James Vowles musi obecnie rozglądać się za kolejnymi opcjami z giełdy nazwisk i w kontekście szybkiego, i długoterminowego zastąpienia Sargeanta. W przypadku, gdyby rozmowy z Carlosem Sainzem nie zostały wznowione, zyskać na tym mógłby Valtteri Bottas, który w przeszłości jeździł już dla tego pracodawcy, a niedawno odbył zaawansowane rozmowy w sprawie zawarcia umowy. Zanim do gry wkroczyli Hiszpanie, Fin wydawał się zresztą faworytem do zostania kolegą Alexa Albona.